Witajcie Kochani!
Wraz z nadejściem zimy poczułam niebywałą chęć zmiany pielęgnacji. Zaczęłam się zastanawiać, czy może nie wypróbować kwasów, aby pozbyć się martwego naskórka, ale jakoś ciągle się jeszcze na to nie odważyłam. Wiele dobrego słyszałam jednak o serum z witaminą C. Sama natomiast nigdy nie miałam do czynienia z takim produktem. Pełna ciekawości i nadziei, co do tego kosmetyku, postanowiłam - SPRÓBUJĘ. Tak też się stało. Dzisiaj mogę wypowiedzieć się po zużyciu całej buteleczki, więc recenzja ta będzie jak najbardziej pełna i rzetelna. Chodźcie dalej!
Czym jest serum z witaminą C i w jakim celu się je stosuje?
O cudownym oddziaływaniu witaminy C na naszą skórę wiadomo nie od dzisiaj. Jak się jednak okazuje nie tylko stosowanie jej doustne może nam bardzo pomagać, ale również stosowanie kosmetyków z jej zawartością pozytywnie wpływa na stan cery. Przede wszystkim, witamina C wygładza i dodaje blasku. Dzięki temu twarz jest promienista i odświeżona. Znacznie większą zaletą produktów z witaminą C jest jednak naprawianie uszkodzeń posłonecznych, a więc przede wszystkim usuwanie przebarwień.
Dla mnie najcenniejszym efektem stosowania serum z witaminą C było zapobieganie pojawiania się kolejnych zmian trądzikowych, a przy tym nawilżanie skóry.
Według badań, używanie witaminy C w kosmetykach przynosi lepsze efekty niż zażywanie suplementów z tym składnikiem.
Jak wygląda serum z witaminą C od GlySkinCare?
Serum, które ja wybrałam to Intense C Serum, które według producenta jest stosowane "na przebarwienia".
A oto opis, który mamy od producenta:
Opis produktu:
Intense C Serum na przebarwienia zawiera 7,5% L-Ascorbic
Acid – skoncentrowaną formę witaminy C, która docierając do najgłębszych warstw
skóry zapewnia jej ochronę przed wolnymi rodnikami, zabezpieczając jednocześnie
przed szkodliwym działaniem promieniowania UVA i UVB. Nośnikami skoncentrowanej
witaminy C w preparacie są QuSomes®, cząsteczki które umożliwiają lepszą
penetrację kosmetyku w głąb skóry.
Rodzaj cery:
Wszystkie rodzaje cery.
Korzyści:
- Efekt anti-aging,
- Stymulacja syntezy kolagenu,
- Ochrona skóry przed wolnymi rodnikami,
- Minimalizuje szkody dokonane przez promieniowanie UVA/UVB,
- Produkt stabilny (trwałość: 2 lata),
- Produkt gotowy do użycia.
Serum przychodzi do nas w kartonowym opakowaniu, na którym można znaleźć jego opis, a także sposób użycia. Na opakowaniu znajduje się również informacja, że produkt ten powinien być stosowany na noc.
Czy i gdzie warto kupić serum z witaminą C od GlySkinCare?
Serum z witaminą C GlySkinCare jest umieszczone w ciemnej butelce. Aplikacja przebiega w bardzo wygodny sposób, co umożliwia pipetka. Nie wyczułam żadnego zapachu tego kosmetyku. Ma on formułę przypominającą oleistą. W łatwy i przyjemny sposób rozprowadza się na twarzy.
Serum stosowałam na noc, aby na wszelki wypadek chronić moją cerę przed promieniami słonecznymi. Mimo wszystko jest to kwas, a ja jak wiadomo, ciągle się ich boję. Co więcej, zalecenia producenta również wskazują na to, że produkt ten powinien być używany nocą. Aplikacji nie dokonywałam jednak codziennie, a około 4 razy w tygodniu.
Po nałożeniu go na skórę dosyć szybko się wchłaniał, ale być może wynikało to również z tego, że moja cera była w tamtym czasie sucha, a wręcz odwodniona. Produkt pomógł mi poradzić sobie z tym problemem, choć na początku wchłaniał się jak gąbka. Niezwykle podobało mi się to, że po jego zastosowaniu cera była gładka i elastyczna.
Z całą pewnością serum z witaminą C ujednolica koloryt skóry, delikatnie ją rozjaśnia. W moim przypadku jest to bardzo zauważalne. Największym atutem tego produktu jest jednak w moim odczuciu fakt, iż łagodzi podrażnienia, a wszelkie pojawiające się wypryski goją się i znikają znacznie szybciej. W czasie używania serum dostrzegłam też, że w znacznie mniejszym stopniu pojawiają się na mojej twarzy zmiany trądzikowe.
Na pochwałę zasługuje także wygodna aplikacja serum. Umożliwia to pipetka. Ale co równie ważne, produkt jest bardzo wydajny, więc wystarcza na kilka miesięcy. Ja dobijałam do dna przez długi czas. Wystarcza bowiem kropelka, aby nałożyć serum na całą twarz.
No i jeszcze miejsce, na którym najlepiej upolować to serum. Ja mam je ze strony Diagnosis. Przyszło do mnie szybko i w nienaruszonym stanie, więc mogę Wam polecić ten sklep. Nie spotkałam się z tym kosmetykiem stacjonarnie i nie wiem nawet czy można go w ten sposób zdobyć.
Na dzisiaj dość rozważań, bo i tak się wystarczająco rozpisałam! Na koniec chciałabym Was serdecznie zaprosić na mojego Facebooka:
A Wy stosujecie serum z witaminą C? :) Zmieniacie pielęgnację na zimę? :)
Ciekawe te serum, ale nie mam dobrych wspomnień z kwasowymi kosmetykami :)
OdpowiedzUsuńJa podchodzę do nich z lekkim dystansem :P Ale to serum działa świetnie!
UsuńNie znam go
OdpowiedzUsuńMam tylko jedno serum do twarzy ale użyłam pół i leży ;p
O widzisz ;)
UsuńWierzę, że i ta propozycja jest godna polecenia. Uwielbiam wszelką pielęgnację z witaminą C. To serum kusi. Pozdrowionka cieplutkie. Miłego dnia! :)
OdpowiedzUsuńWarto wypróbować :)
UsuńJakiekolwiek serum, nie serum, cokolwiek co zawiera vit C jest dla mnie konieczne zimą :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Miśka
http://miskagrabowska.pl
U mnie też chyba stanie się zimowym niezbędnikiem :)
UsuńJa też przekonałam się do witaminy C. Obecnie stosuję serum LIQ CC light z 15% witaminą c. Taka pielęgnacja zimą (ale myślę że nie tylko) to strzał w dziesiątkę :)
OdpowiedzUsuńAkurat tego serum nie znam.
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze się z nim zapoznasz ;)
UsuńNie znam tego produktu ;) ale z chęcią przetestuje u siebie.
OdpowiedzUsuńhttp://sk-artist.blogspot.com
Polecam ;)
UsuńŚwietny post, jestem pod wrażeniem ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam również do mnie kochana !!
http://loveshinny.pl/
Cieszę się, że się podoba;)
Usuń:))
OdpowiedzUsuńTak, ja stosuję zimą kwasowe kosmetyki. Serum z wit.C też by mi się przydało. Skoro działa i widać efekty to wezmę pod uwagę. :)
OdpowiedzUsuńWarto wypróbować :)
Usuń