Dzisiaj mam dla Was post na temat zapuszczania włosów. Stało się to moją obsesją ok. 1,5 roku temu. W związku z tym, że moje włosy są kręcone, ich pielęgnacja jest dosyć skomplikowana, a zapuszczanie bardzo powolnym procesem. Stosowałam już wiele cudownych kuracji, ale jak wiadomo nie na każdego działa to samo. Zaraziłam moją koleżankę swoją pasją i zachęciłam do stosowania podobnych kosmetyków. Różnica polega na tym, że ona ma włosy proste w związku z czym jej przyrost widać dużo bardziej. U mnie wzrost można zaobserwować głównie, gdy mam mokre włosy. Gdy wyschną są już tak pokręcone, że właściwie wyglądają tak samo jak zawsze. Ja jednak jestem cierpliwa i ciągle żyję nadzieją, że pewnego dnia obudzę się z włosami do pasa. A teraz obiecane porady, których ja bezwzględnie przestrzegam.
1. Piękne włosy to zdrowe włosy!
Po pierwsze i najważniejsze! Choćbyście miały najdłuższe włosy świata, ale nieodżywione, z suchymi końcówkami, czyli najzwyczajniej pozbawione zdrowia, nie będą one ładne. Moim zdaniem, lepiej mieć krótsze, a zdrowsze. Co za tym idzie? Przyrost oczywiście. Zdrowe, odżywione włosy rosną szybciej. Nie kruszą się, nie łamią, nie wypadają, więc jedyne co im pozostaje to wzrastać. Dlatego też nie zapuszczajcie włosów na siłę. Nie zostawiajcie suchych, zniszczonych końcówek tylko dlatego, żeby mieć włosy dłuższe o 2 cm, bo będą się rozdwajać coraz bardziej i najzwyczajniej w świecie trzeba będzie je podciąć wyżej. Odżywiajcie Wasze włosy, skórę głowy, dbajcie o ich zdrowie, a gwarantuję Wam, że to się zwróci!
2. Włosy to część nas.
Włosy są elementem nas, dlatego to, w jaki sposób o siebie dbamy, wpływa na ich kondycję. Zdecydowanie istotną rolę odgrywa tutaj zbilansowana dieta, unikanie stresu (choć nie wiem czy współcześnie jest to możliwe), suplementacja, picie dużej ilości wody. Należy zwiększyć ilość spożywanych owoców i warzyw oraz zrezygnować z tłustych dań i pełnych konserwantów przekąsek. To zapewne nie tylko korzystnie wpłynie na nasze włosy, ale także na ogólną gospodarkę naszego organizmu.
3. Olejujmy, maseczkujmy.
Nie znam lepiej odżywiającego włosy produktu niż olej. Wzbogaca on nasze włosy w niezbędne proteiny, nawilża i dostarcza niezbędnych składników. Warto swoją przygodę z tego typu pielęgnacją rozpocząć od olei kuchennych. Świetnym produktem jest także olej rycynowy, idąc dalej olej kokosowy i oleje indyjskie. Jednak zdecydowanym moim faworytem w pielęgnacji włosów są maseczki, od których jestem jednogłośnie uzależniona. Nie wyobrażam sobie mycia włosów bez nałożenia na nie maski. Moim zdaniem to bardzo istotny punkt także zapuszczania włosów, gdyż znowu wpływa na nawilżenie i odżywienie.
4. Najważniejsza jest góra i dół.
Góra, czyli skalp i dół, czyli końcówki. O skalp musimy dbać szczególnie, ponieważ od jego stanu zależy wzrost włosów. Osoby, które mają wrażliwą skórę głowy muszą uważać na wiele kosmetyków, aby nie podrażnić jej, ale również u nich świetnie sprawdzi się wcierka Jantar, która łagodzi wszelkie tego typu dolegliwości. I właśnie wcierki to kolejny punkt, który wpływa głównie na zagęszczenie włosów, wytworzenie się tzw. "baby-hair", ale także przyspiesza porost.
Musimy jednak pamiętać także o drugiej części naszych włosów, czyli o ich końcach. One także potrzebują odpowiedniego zabezpieczenia przed ciepłem, wiatrem, deszczem czy zimnem. Możemy na nie nakładać sera silikonowe, oleje naturalne czy te na bazie silikonu czy też odżywki bez spłukiwania..
5. Kuracje dla wytrwałych.
Są to kuracje, które sprawdzają naszą wytrzymałość wszelkiego rodzaju. Ja stosowałam picie drożdży i powiem Wam, że było to nie lada wyzwania, które jednak przyniosło wymierny efekt. Mimo wszystko nie powrócę już do tego sposobu, bo był zbyt ciężki do przetrwania.
Innym, wspaniałym sposobem jest picie lub jedzenie siemienia lnianego. Ta kuracja należy zdecydowanie do moich ulubionych. Siemię dodaję sobie codziennie do owsianki. Wpływa znakomicie nie tylko na włosy, ale i na skórę, paznokcie oraz samopoczucie. Myślę, że jego działanie opiszę jeszcze kiedyś.
Kolejna kuracja to picie pokrzywy. Początkowo miałam z nią problem, ale później pokochałam smak tej herbaty, wręcz się od niego uzależniłam. Wiele osób dodaje sobie jeszcze skrzypu polnego do tej metody.
Innym pomysłem, którego ja osobiście nie testowałam jest picie wywaru z czarnej rzepy.
Jakie są Wasze metody na piękne i zdrowe włosy? Jesteście w trakcie zapuszczania? :)
Olejek z khadi bardzo pomaga na wzrost wlosów - sama uzywałam ;)
OdpowiedzUsuńJest jeszcze jedna metoda skuteczna na to, bardo naturalna, ale potrzebny do tego partner ^^
A ja własnie się zastanawiam nad ścięciem włosów :D. Post bardzo przydatny :)
OdpowiedzUsuńTen zestaw dorwałam w Naturze! :)
UsuńCiekawy post, ja popijam olej lniany i on ogólnie działa dobrze na organizm.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Emm
Mi rosną zdecydowanie za szybko;)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę :) Ja pomimo moich wszelkich starań mam wrażenie, że moje włosy stoją w miejscu :)
UsuńJa stosuje odżywkę z czarnej rzepy :-) i maseczki różnego rodzaju :-) buziak
OdpowiedzUsuńhttp://nataliazarzycka.blogspot.com/
Muszę się wziąść za pielęgnacje moich włosów
OdpowiedzUsuńObserwujemy ?
http://przestrzen-piekna.blogspot.com
Moje włosy są w tak opłakanym stanie, że wołają o pomstę do nieba heheh
OdpowiedzUsuńdobrze, że trafiłam na Twojeog bloga, na pewno skorzystam z rad :)
Miłego dnia :) Daria
racja, zwiększona ilość owoców i warzyw poprawia strukturę włosa, zaś jak i olejek rycynowy, lecz ma bardzo gęstą konsystencję i ciężko go nałożyć. ale skutki zadowalające :) obserwuję:)
OdpowiedzUsuńPrzydatne porady ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie http://violettdesigns.blogspot.com/
U mnie włosy rosną po różnych maskach, które mają proteiny w składzie :) No i ogólnie jak często olejuję i o nie dbam. Nie mam większych problemów jeśli chodzi o zapuszczanie, większe jeśli chodzi o ich kondycję :P
OdpowiedzUsuńA moje włosy często się z kolei przeproteinowują i przez to wyglądają strasznie, dlatego nie mogę nakładać oleju na całą noc, a jedynie na kilka godzin :) na szczęście z maskami nie mam tego problemu :)
UsuńŚwietny post ;) Obecnie mam włosy do pasa i nie zapuszczam już więcej :P
OdpowiedzUsuńhttp://blackwhiteandnavyblue.blogspot.com/
Zgadzam się z wiekszoscia informacji zawartych w tym poscie, pozostałe są dla mnie nowością. Chyba muszę polubić siemię.
OdpowiedzUsuńsuper post! akurat zapuszczam bo pół roku temu ścięłam z długości po pas do ramion i chce wrócic do starego stanu a niestety wolno mi rosną.. :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Przy odpowiedniej pielęgnacji można im troszkę pomóc :)
Usuńmoże spróbuję wypić drożdże ;)
OdpowiedzUsuńwww.esiabloguje.blogspot.com
Myślę, że warto spróbować, choć nie jest to najprzyjemniejsza kuracja :)
Usuńjuż siemię lniane lepsze nieporównywalnie od drożdży.... co do olejowania to chyba znowu zaczne
OdpowiedzUsuńja mam fazy - pielęgnuję, potem leń, potem pielęgnuję itd ;-)
OdpowiedzUsuńNo niestety jak we wszystkim, tak i w przypadku pielęgnacji włosów, ważna jest regularność i systematyczność :)
UsuńPrzydatne porady :), może spróbuję jakiegoś.
OdpowiedzUsuńhttp://bonapetit2xm.blogspot.com/
Bardzo ciekawy post, szczególnie dla włosomaniaczki :)
OdpowiedzUsuńZadbane, długie, kręcone włosy wyglądają przepięknie!
Bardzo lubię Twój blog więc byłoby mi miło gdybyś mnie zaobserwowała :*
OdpowiedzUsuń(klikniesz w baner choies?)
paradiska-life.blogspot.com
Już dawno obserwuję Twojego bloga :)
UsuńChciałabym powrócić do moich długich włosów, bo krótkie już mi się znudziły, no ale niestety teraz muszę trochę poczekać zanim odrosną :).
OdpowiedzUsuńPodoba mi sie bardzo Twoj blog ;-)
OdpowiedzUsuńNiestety moje wlosy nie lubia wynalazkow :-\
Co powiesz na wspolna obserwacje?odpowiedz u mnie ;-)
http:/cudazwlosow.blogspot.com
Szczególnie zgadzam się z punktem 4 :)
OdpowiedzUsuńDzięki za porady, ja właśnie zapuszczam trochę włosy :) Może wspólna obserwacja? Jeśli tak to zapraszam: http://hi-im-maya.blogspot.com Jeśli tak to napisz w komentarzu u mnie, a na pewno się odwdzięczę :*
OdpowiedzUsuńja już obserwuje ;*
OdpowiedzUsuńmiłam sie odezwac ; *
świetne porady przyda mi się!
U mnie zdecydowanie najlepiej poradzilo sobie CP: ))
OdpowiedzUsuńzapuszczam :) i tak jak ty srosowalam drozdze, skrzyp i pokrzywe. mam glupie pytanie, czy jezeli chce jesc a nie pic siemie lniane, to moge "na sucho", bez gotowania czy nie ma tak latwo?
OdpowiedzUsuńOczywiście, że możesz na sucho :) np. posypać sobie kanapkę paroma ziarenkami siemienia :) ja w takiej formie też je czasem jem :)
UsuńJa w kwestii przyspieszenia porostu polecam Jantara ;-)
OdpowiedzUsuńObserwuję :)
Stosuję i bardzo jestem z niego zadowolona :)
Usuńna pewno się przydadzą :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie ;)) woman-with-class.blogspot.com
u mnie najbardziej widać przyrost na grzywce :)
OdpowiedzUsuńTo tak jak i u mnie ;) bo ona się najmniej kręci :)
Usuńmiałam włosy długością do pępka i ściełam je niedawno, ponieważ mimo bardzo dobrej pielęgnacji bardzo łamały się i rozdwajały :|
OdpowiedzUsuńIle porad! :) Stosowałam olejowanie oliwą z oliwek. Byłam zadowolona z efektów. Piłam też drożdże i bardzo mi smakowały:)
OdpowiedzUsuńJa niestety nie mogłam znieść smaku drożdży :< strasznie mnie ta kuracja męczyła :P
Usuńtak, ja zapuszczam :)
OdpowiedzUsuńrównież obserwuję :)
http://rosewithcherry.blogspot.com/
Ja zawsze miałam długie włosy:P
OdpowiedzUsuńOczywiscie obserwuje i licze na rewanz:D
Zapraszam;p
moohox3.blogspot.com
Zazdroszczę :) moje jakoś lubią jedną długość i ciężko ją przedłużyć :P
UsuńŚwietne porady! Ja właśnie zapuszczam :D
OdpowiedzUsuńJa używam Linii Nivea Long Repair, oraz masek Wax ;-)
Bardzo podoba mi się Twój blog! Co powiesz o wspólnej obserwacji? Jak tak, daj mi znać u mnie na blogu i zaobserwuj, a ja zaraz się odwdzięczę ;-)
Pozdrawiam ;*
Miśka
miska-grabowska.blogspot.com
Ja masek WAX jeszcze nie miałam, ale bardzo kusi mnie, żeby je przetestować :)
UsuńŚwietne porady, na pewno się przydadzą.;)
OdpowiedzUsuńhttp://mina-doimika.blogspot.com/
Dziękuję za obserwację. Ja tez już obserwuję :D
OdpowiedzUsuńJa już zaobserwowałam i liczę na uczciwy rewanż :)
OdpowiedzUsuńZachecam, bo jest warta przeczytania ;)
OdpowiedzUsuńja właśnie regularnie nakładam oleje i maski na włosy :) Uzależniłam się od tego;D
OdpowiedzUsuńJa też jestem uzależniona :) zdecydowanie!
UsuńPrzydatny zbior porad :) U mnie niestety od skalpu nie ma jak, bo wybredny, za to wspomagam organizm od srodka ;)
OdpowiedzUsuńJestem akurat w trakcie zapuszczania ;) Moje włosy są bardzo cienkie i mam wrażenie, że stoją w miejscu :( Stosowałam przez jakiś czas wcierkę Radical i chyba powinnam do niej wrócić. Czy te oleje nie obciążają włosów? Ja mam tendencję do przetłuszczania niestety :(
OdpowiedzUsuńTo bardzo indywidualna kwestia, ale oleje faktycznie mają tendencję do obciążania włosów. Jaki olej jest dla Ciebie najlepszy i czas jego trzymania powinnaś dostosować do własnych potrzeb. To bardzo często metoda prób i błędów niestety. Ja np. nie mogę trzymać oleju przez całą noc jak to robi wiele dziewczyn, bo choć moje włosy nie są obciążone to stają się przeproteinowane, a tym samym napuszone. Najlepiej gdybyś zaczęła swoją przygodę z olejowaniem od olejów kuchennych czy oliwy z oliwek i na początek trzymała je ok. 2-3 godzin na włosach przed ich umyciem :) Pozdrawiam!
UsuńOd kiedy zaczęłam lepiej jeść na mojej głowie pojawiły się miliony baby hair! Obstawiam że za całym zamieszaniem stoi stały element mojej diety czyli siemie lniane :D
OdpowiedzUsuń