Witajcie Kochani!
Jak już wiecie, jednym z ulubionych elementów mojej pielęgnacji włosów są wcierki. Moją ulubioną jest ta z Jantaru, o której pisałam tu. To ona najbardziej przyczyniła się do przyrostu moich włosów i wytworzenia się ogromnej ilości baby-hair. Kolejną wcierką była Rzepa z Joanny, o której mogliście czytać tu. Ta z kolei zmniejszyła przetłuszczanie się moich włosów i przedłużyła ich świeżość maksymalnie. Dziś przedstawię Wam kolejną wcierkę, jaką stosowałam, a będzie to odżywka wzmacniająca Radical z Farmony.
Odżywka zamknięta jest w szklanej butelce z takim samym otworem, jak w przypadku wcierki Jantar, w związku z czym jej aplikacja jest bardzo mocno utrudniona, ponieważ konsystencja Radicalu jest dużo bardziej rozrzedzona. Nakładanie jej bezpośrednio z tego opakowania było bardzo dużym wyzwaniem, dlatego przelałam ją do opakowania po Rzepie.
Przejdźmy do obietnic producenta:
I teraz jak się mają te obietnice do rzeczywistości? Kiedy zaczynałam stosowanie tej odżywki, moje włosy były w dobrym stanie. Niestety na skutek częstego przebywania na basenie i na słońcu uległy znacznemu przesuszeniu, co pogorszyło ich kondycję. W przypadku pierwszym, czyli gdy moje włosy były zdrowe i wymagały jedynie dopieszczenia, ta wcierka sprawdzała się idealnie, jednak kiedy moje włosy potrzebowały już dużo większej ingerencji kosmetyku, nie działo się nic. Nie mogę jednak całej winy zrzucać na Radical. Jedna odżywka nie poradzi sobie przecież z takim zniszczeniem włosów. Mogę potwierdzić, że włosy stają się mocniejsze, ale tylko w przypadku takich, które nie są w opłakanym stanie. W moim przypadku znowu mogę zaobserwować baby-hair, ale wypadanie się nie zredukowało. Przez owo przesuszenie jest ono nawet zwiększone, a Radical w żaden sposób go nie zmienił.
Zapach tego specyfiku jest ziołowy, ale zdecydowanie mniej intensywny niż Rzepy i niewyczuwalny po aplikacji. Ze względu na zawartość alkoholu, nie polecam tej odżywki osobom, które mają wrażliwą skórę głowy i są podatne na wszelkie jej podrażnienia.
Podsumowując, jeśli jeszcze nigdy nie korzystałyście z odżywek tego typu, polecam Wam rozpoczęcie tej przygody z Jantarem. Jeśli natomiast namiętnie już go używacie i chcecie odpocząć, aby jego działanie się nie zmieniło, możecie wypróbować Radical. Ostudzę, jednak Wasz entuzjazm, ponieważ żadnych efektów z fajerwerkami nie będzie. Jest to po prostu przyjemna wcierka dla włosów zdrowych i odżywionych jako dodatek do pielęgnacji. W przypadku suchych, zniszczonych, raczej się nie sprawdzi.
Miałyście tę odżywkę? :) Jak się u Was sprawdziła? ;)
Ja na razie próbowałam tylko Jantar, teraz czaję się na Rzepę z Joanny ;-) Może kiedyś kupię ten Radical - chociaż z ciekawości ;-)
OdpowiedzUsuńTak tak tak tak Tak tak tak tak ^^
OdpowiedzUsuńMiałam i polecam. Aczkolwiek ja miałam ampułki Radical.Różnica widoczna GOŁYM OKIEM^^ Nieziemsko polecam!!!
Pozdrawiam ;*
Miśka
miska-grabowska.blogspot.com
Ja jednak bym bała się jej troszeczkę ze względu na alkohol.
OdpowiedzUsuńDlatego też pisałam, że nie jest to produkt dla osób, które mają tendencję do podrażnień skóry głowy :)
UsuńJeśli chodzi o odżywki to ja od wielu miesięcy jestem wierna masce z linni expert od loreal. Dostępna jest ona przede wszystkim w salonach fryzjerskich. Świetnie dba o kondycję długich włosów. Naprawdę polecam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
ogurczak.blogspot.com
Ale te odżywki wciera się w skalp :) trochę inaczej działają :)
UsuńNigdy mnie nie kusiła i już raczej nie spróbuję ;-)
OdpowiedzUsuńA ja miałam ten produkt, jestem zadowolona, używam go nadal i polecam :-)!
OdpowiedzUsuńhttp://nataliazarzycka.blogspot.com/
Ja miałam Jantara, fajnie działał. No moje włosy jak na razie nie nazwę zdrowymi ;), więc na tą wcierkę będą musiały poczekać ;)
OdpowiedzUsuńJa sporo o niej słyszałam, ale jeszcze nie było okazji poznać :D
OdpowiedzUsuńNie lubię jej, szamponów z Radical wręcz nienawidzę :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :*
Nigdy nie miałam ale Jantar chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńMiałam szampon Radical,natomiast wcierki nie. Chyba bym jednak Jantar wypróbowała.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam EMm
Ja stosowałam kiedyś kurację Radical w ampułkach - bardzo pomagała na wypadające włosy i pojawiły się po nich baby hair :) Ale to niestety już dużo droższa sprawa :)
OdpowiedzUsuńUżywałam zarówno Radical jak i Jantar. Lepsze efekty uzyskałam stosując Jantar. Zdecydowanie muszę znów się w niego zaopatrzyć :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam,w zasadzie chyba czas kupić się się przekonać na własnej skórze ;)
OdpowiedzUsuńU mnie się nie sprawdziła.
OdpowiedzUsuńUżywałam jej, ale przestałam, ze względu na to, ze po prostu znalazłam lepsze kosmetyki do moich włosów :))
OdpowiedzUsuńhttp://ablonde-girl.blogspot.com/
Nigdy jej nie miałam, ale walczę z suchymi włosami i szukam czegoś skutecznego ;)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś odżywkę w sprayu z ten firmy
OdpowiedzUsuńNo to u mnie by poległ...
OdpowiedzUsuńNa początku myślałam że to AMOL hahah :)
OdpowiedzUsuńnie używałam nigdy ;)
OdpowiedzUsuńobserwujemy? :)
U mnie Radical totalnie się nie sprawdził :/
OdpowiedzUsuńW składzie jest alkohol, więc mi na pewno nie pomoże, niestety. Zaraz poczytam o wcierkach na Twoim blogu - to dla mnie nowość:)
OdpowiedzUsuńNo niestety, nie u każdego jest możliwe stosowanie produktów z tym składnikiem :)
Usuńja teraz mecze radical med, nie moge jeszcze ocenic efektow :) a ta ktora prezentujesz, slyszalam ze jest srednia. kusi mnie natomiast ta z joanny, przedluzenie swiezosci to jest bardzo pozadany efekt :D
OdpowiedzUsuńTej nigdy nie miałam, ale przyznam szczerze, że chodziłam koło niej kilka jakiś czas, ponieważ miałam szampon tej firmy. Niestety nie zmniejszył przetłuszczania i jakoś się zniechęciłam..
OdpowiedzUsuńWiem,że nie w temacie, ale może znasz jakieś sposoby na przedłużenie świeżości włosów?
Znam kilka, ale zbieram pomysły i próbuję dalej ;)
Zapraszam też do mnie: thebeautyislovely.blogspot.com
Buziaki, Ola :)
Mnie na przedłużenie świeżości włosów najbardziej pomogła wcierka Rzepa z Joanny :) polecam wypróbować :)
UsuńDzięki za odpowiedź, spróbuję ;)
UsuńTej odżywki jeszcze nie miałam, ale właśnie zaczęłam używać Jantar. Zobaczymy co z tego wyjdzie :)
OdpowiedzUsuńObserwuję.
Zapraszam: http://klaudia-duska.blogspot.com/
już Cię obserwuję i czekam na Ciebie ;))
OdpowiedzUsuńja chwilowo mam kolejke wcierek ;) mimo ze radical zawsze mnie korcil to chyba jednak jesczez troche poczekam az sie przekonam do niego :D
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się czy ją kupić, ale w ostateczności dałam kolejną szansę jantarowi :)
OdpowiedzUsuńJantar jest niezawodny :)
UsuńJa właśnie zbieram się do zakupu tej z jantaru, ale radical wspominam miło - z tym, że miałam mgiełkę :-) Pozdrawiam ;-*
OdpowiedzUsuńpatrząc na skład,na pewno u mnie nie wniosła by niczego dobrego :/
OdpowiedzUsuńMiałam ją bardzo dawno temu i niestety nie sprawdziła się :)
OdpowiedzUsuńŚrednia ta odżywka jest. Spowodowała u mnie łupież. Faktycznie fajerwerków nie ma ;)
OdpowiedzUsuń