Jak wiecie, podczas wakacji dosyć intensywnie chodzę na basen. To niestety wiąże się z zagrożeniem wysuszenia włosów, zniszczenia ich, jeśli jesteście po farbowaniu, to kolor może Wam wypłowieć. Oto moje sposoby na zabezpieczanie włosów przed niszczącym wpływem chloru.
1. SILIKONOWY CZEPEK.
W przeciwieństwie do gumowych nie zahacza tak bardzo naszych włosów, przez co nie wyrywa ich. Czepek to zdecydowanie podstawa w zabezpieczaniu włosów przed dopływem do nich chloru. Tworzy grubą barierę ochronną między wodą, a naszymi włosami. Silikonowy materiał nie przepuszcza wody, przez co nasze włosy nie są zmoczone, a jeśli są to w minimalnym stopniu.
2. NAWILŻANIE.
Skoro chlor posiada właściwości wysuszające nasze włosy, logicznym będzie zabezpieczanie ich poprzez nawilżanie. Najlepszym nawilżaczem są oleje, które dzięki temu, że są tłuste, ograniczają wchłanianie chloru. Jednak musimy pamiętać, że chlor łatwo zmywa i wypłukuje wszystko, co nakładamy na siebie. Dlatego warto sięgnąć po ciężko zmywalne oleje. Moim zdaniem najlepiej sprawdzi się tu olej rycynowy, ale także olej kokosowy czy jaki tylko lubicie. Pamiętajcie o lekkim zwilżeniu włosów przed aplikacją oleju.
3. SILIKONY.
Silikony nie nawilżają naszych włosów, ale tworzą naturalną barierę ochronną. Możemy je aplikować w odżywkach do włosów czy też silikonowych serach bądź maskach. Takimi produktami są np. maska SILK z Kallos, odżywki Dove czy jedwab w płynie z Green Pharmacy.
4. ZMYWANIE.
Po kąpieli w basenie należy natychmiast umyć włosy i nałożyć na nie nawilżającą maskę. Unikajcie kosmetyków z alkoholem, który dodatkowo dociąża włosy. Stosujcie szampony delikatne, najlepiej bez SLES.
5. SUSZENIE.
Ja osobiście wcale nie preferuję suszenia włosów, ani na basenie, ani poza nim. Latem udaje się uniknąć tego zabiegu, ale zimą jest to nie do przejścia. Przed suszeniem, włosy powinny zostać standardowo zabezpieczone, a po nim nałożone na końcówki serum czy też olejek. Nie unikajcie silikonów na końcówki włosów. One chronią włosy przed zniszczeniami.
Jak Wy zabezpieczacie włosy przed niszczącym wpływem chloru? :))
w zasadzie na basen rzadko chodzę... dlatego problemów z wysuszonymi przez chlor włosami nie mam na szczęście. :P ale rady bardzo przydatne, bo chyba niewiele osób wie, jak zabezpieczyć się przed chlorem. :)
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny post :) Będę się stosować do Twoich rad :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Twoje wpisy są bardzo ciekawe. Na pewno skorzystam z tych rad, bo czasami chodzę na basen. Zastanawiam się nad kupnem suszarki, która emituje chłodne powietrze. Nie wiem jak dokładnie się ten mechanizm nazywa, ale podobno jest rewelacyjna.
OdpowiedzUsuńNajlepiej oczywiście byłoby pozwolić włosom schnąć w sposób naturalny. Suszenie chłodnym nawiewem jest zdecydowanie korzystniejsze, niż ciepłym. Pomaga też domknąć łuski włosa, co dodatkowo ma wpływ na większe nabłyszczenie włosów :)
UsuńO właśnie. Nie ma to jak wyczerpująca odpowiedź specjalisty:) Rozejrzę się za tymi z chłodnym nawiewem.
UsuńO matko, nie pamiętam kiedy ostatni raz byłam na basenie :D ale w czasach kiedy jeszcze chodziłam to o czepku nie było mowy, mylo się włosy czym popadnie i suszylo n szybko, ze tez one to wszystko dobrze znosily :D
OdpowiedzUsuńJa nie chodzę na baseny a jeśli tak to bardzo rzadko ;) zapraszam do siebie. Byla bym bardzo wdzięczna gdybys poklikala w linki z ubraniami :) patyskaa.blogspot.be
OdpowiedzUsuńSuper wskazówki :). Ja już dawno nie byłam na basenie ale jak będę to skorzystam :)
OdpowiedzUsuńJa czepka na głowę nie załozę, bo nikt na moim basenie tego nie robi :P Jak raz na jakiś czas troszke włosy zmoczę to chyba mi to wybaczą :P
OdpowiedzUsuńŁoj ja już nie pamiętam kiedy byłam na basenie!
OdpowiedzUsuńpost bardzo przydatny, przeczytałam cały jednym tchem :)
OdpowiedzUsuńmoże mogłabyś mi polecić jakieś olejki na końcówki? :)
Do zabezpieczania końcówek świetnie sprawdzają się produkty z silikonami, one tworzą dla nich barierę ochronną. Polecam linię olejków orientalnych z Marionu np. kokos, tamanu czy kurację olejkiem arganowym albo również tej samej firmy jedwab Natura Silk. Nie ma przeciwskazań także do stosowania w tym celu olejów naturalnych. W każdym jednak przypadku należy pamiętać o niewielkiej ilości produktu, aby nie wywołać efektu tłustych końcówek. Pozdrawiam :)
UsuńDziękuję za odpowiedź! Pójdę po jakiś olejek firmy Marion :)
UsuńKurcze przypomniałaś mi jak ja dawno nie byłam na basenie ;p musze się koniecznie wybrać ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :)
niestety ja z suszenia zrezygnować nie mogę chyba, ze jest bardzo ciepło, od razu jestem przeziębiona ;/
OdpowiedzUsuńczepka też nie noszę, bo nie lubię. Stosuję odżywkę henna wax i dzięki niej mam w miarę ładne włosy ;)
Już dawno nie byłam na basenie.
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny post :) Moje włosy zawsze wyglądały tragicznie po chlorowanej wodzie, dlatego zaczęłam unikać basenu :)
OdpowiedzUsuńbardzo przydatne rady :)
OdpowiedzUsuńJa już dawno nie byłam na basenie, ale pewnie nałożyłabym olej na głowę, potem wykonała koczek ślimaczek i zwieńczyła to czepkiem :)
OdpowiedzUsuńŚwietne rady :) Ja nie mam styczności z chlorem :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Włosy które schną na letnim, mocnym słońcu niszczą się tak samo jak te wysuszone suszarką, więc żadna różnica czy je wysuszymy czy nie. :)
OdpowiedzUsuńZ czepkiem zgadzam się w 1000% , jako dzieciak nie znosiłam tych gumowych które niemiłosiernie targały włosy :((
OdpowiedzUsuń