Ostatnio była Joanna Rzepa, a teraz będzie krótko o Jantarze Faromony. Myślę, że niewiele na jego temat muszę mówić, gdyż został on już tak osławiony na wielu blogach, że mogę się wyłącznie podpisać pod tymi wszystkimi pochwałami w jego kierunku.
Od producenta:
Moja opinia: Jantar był pierwsza wcierką, którą zaczęłam stosować. Początkowo irytowało mnie opakowanie, które sprawiało mi trochę trudności w aplikacji produktu, ale z czasem przyzwyczaiłam się. Tak się złożyło, że zaczęłam stosować tę odżywkę w momencie, kiedy olejek łopianowy z papryczką dość mocno podrażnił mi skalp. Głowa bardzo mnie swędziała. To właśnie Jantar złagodził te wszystkie dolegliwości. Było to dla mnie ogromnym wybawieniem. Wkrótce też zaczęłam zauważać mnóstwo baby-hair. W tym momencie mam już na głowie taką poświatę z wyrośniętych już nie takich małych włosków. Odżywka ta zawiera w swoim składzie mnóstwo ekstraktów i wyciągów, więc dobroczynne składniki wnikają nam w głąb włosa. Warto także wspomnieć, że ten specyfik zmniejszył wypadanie moich włosów. Nie zniwelował go zupełnie, ale i tak jestem zadowolona z efektu, który osiągnęłam.
Polecam wszystkim, którzy chcą wzmocnić swoje włosy i nieco przyspieszyć ich porost. Miałyście kiedyś tę wcierkę? Co o niej sądzicie?:)
ooo bardzo ciekawe, a gdzie można ją kupić? :)
OdpowiedzUsuńja polecam maseczkę BioVax z arganem, koksem i makadamią :P
To moja ulubiona maseczka z linii Biovaxu :)) a jeśli chodzi o dostępność Jantaru to teraz został wprowadzony do sprzedaży w Rossmanie :)
UsuńChyba ją w końcu wypróbuję, chociaż jakoś wcierki mnie nie pociągają :-)
OdpowiedzUsuńMnie kiedyś też nie pociągały, ale kiedy zaczęłam je stosować, nie wyobrażam sobie pielęgnacji włosów bez wcierek :)
UsuńNigdy jej nie miałam ale chętnie kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNo niestety nie da się ich w żaden sposób uzdrowić. Jedynym wyjściem jest obcięcie, w przeciwnym razie będą się coraz bardziej rozdwajać i ukruszać. Pozdrawiam!:)
UsuńNo cóż, również słyszałam same pozytywne opinie a jakoś nie mogę się zabrać za kupno... Chyba muszę dopisać do sierpniowej listy zakupów kosmetycznych :)
OdpowiedzUsuńJuż sporo dobrego się naczytałam o tym produkcie, sama jeszcze go nie miałam :)
OdpowiedzUsuńJa zastanawiam się nad jakąś wcierką ,ale chyba zacznę wcierać jakieś naturalne składniki zamaist kupionych ,podobno lepiej działają :P.
OdpowiedzUsuń✿http://www.dont-benormal.blogspot.com/✿
muszę wypróbować, jak polecasz ;)
OdpowiedzUsuńJa mam tyle włosów, że póki co nie musiałam się nią ratować, ale dobrze wiedzieć, że jest coś w razie kryzysu.
OdpowiedzUsuńdobra jest:P polecam
OdpowiedzUsuńgreat review! it seems awesome <3
OdpowiedzUsuńLetters To Juliet
ja zawsze przelewałam Jantar do buteleczki z atomizerem, bo z tej oryginalnej tragicznie się korzysta ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam o tym produkcie wiele dobrych recenzji , ciekawy produkt ; )) .
OdpowiedzUsuńMam go i już długo czeka na swoją kolej.
OdpowiedzUsuńW końcu muszę się za niego wziąć.
Świetny wpis. Zachęciłaś mnie do poszukiwań :)
OdpowiedzUsuń