Z uwagi na fakt, że siwieję coraz bardziej, poszukuję naturalnych sposobów, aby jeszcze uniknąć farby i przyciemniać stopniowo moje włosy. Jakiś czas temu pisałam Wam już o przyciemnianiu, ale produktami, które możemy kupić, czyli wszelkiego rodzaju szampony, oleje, hydrolaty itd. (szczegóły TUTAJ). Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że nie każdy może sobie pozwolić lub po prostu nie chce kupować takich specyfików. W przyciemnianiu kosmetykami najlepsze efekty dają oczywiście oleje, ale ich niestety wiele osób nie lubi stosować. Dlatego też dzisiaj przychodzę do Was z wpisem, w którym chcę pokazać naturalne produkty, które przyciemniają włosy. Możecie je sami zebrać i przygotować w domu, ale wszystkie są też dostępne w aptece lub zielarni czy sklepie. Jeśli jesteście zainteresowani takim tematem, zapraszam dalej :)
1. Napar z orzechów włoskich
Składniki:
- ok. 250-300 ml wody
- garść łupin orzechów włoskich
Sposób przygotowania:
Do gotującej się wody wrzucamy łupiny orzechów i gotujemy do momentu, gdy woda zmieni swój kolor. Po ostygnięciu naparu polewamy nim włosy. Nie spłukujemy od razu, pozostawiamy na chwilę, aby włosy naciągnęły płyn. Możemy powtórzyć ten zabieg. Następnie spłukujemy włosy wodą, myjemy i nakładamy odżywkę.
Bardzo mocno farbujące są niedojrzałe, jeszcze zielone orzechy. Możemy nałożyć je na włosy w postaci maski: rozdrobnione orzechy dodajemy do maski do włosów lub do wody i oliwy z oliwek i nakładamy na włosy. Owijamy folią i nakładamy ręcznik.
Uwaga: podczas tych czynności należy stosować rękawiczki jednorazowe i używać ręcznika, który można pobrudzić, gdyż właściwości orzecha są bardzo mocno koloryzujące.
2. Płukanka ziołowa do włosów przyciemniająca
Takie gotowe mieszanki ziół możecie kupić w aptece lub sklepie zielarskim. Mieszankę należy zalać gorącą wodą i zaparzyć lub zagotować i płukać nią włosy. W takich ziołach możemy znaleźć rozmaryn, szałwię, bez czarny itd., czyli wszelkie możliwe zielarskie przyciemniacze. Na zdjęciu przeze mnie zamieszczonym znajduje się przykładowa taka mieszanka z Herbapolu, ale z tego, co wiem, można je również kupować na wagę.
3. Napar z kawy
Jeśli robicie sobie peelingi kawowe to wiecie, że wanna po takim zabiegu musi być koniecznie wyszorowana, bo inaczej pojawi się na niej nieprzyjemny, ciemny nalot. Aby przyciemnić nią włosy należy zaparzyć kawę i płukać nią włosy polewając. Innym sposobem jest zanurzenie włosów w misce na ok. 15-20 min.
Po każdym z tych zabiegów należy dokładnie umyć włosy i nałożyć odżywkę.
4. Wywar z kory dębowej
I znowu, jeśli nie macie możliwości zebrać kory z dębu, to taka mieszanka jest dostępna w sklepach zielarskich lub aptekach.
Składniki:
- ok. 250-300 ml wody
- garść kory dębu
Sposób przygotowania:
Do gotującej się wody wsypać korę dębu i gotować ok. pół godziny do uzyskania ciemnej substancji. Ostudzić. Płukać włosy bądź moczyć w misce ok. 15-20 min. Następnie wypłukać włosy, wymyć i nałożyć odżywkę.
5. Płukanka szałwiowa
Podobnie jak wyżej, możemy wysuszyć kwiat i liście szałwii lub kupić gotowe w sklepie zielarskim lub aptece.
Składniki:
- ok. 250 ml wody
- garść ziół szałwii
Sposób przygotowania:
Zioła zalewamy wrzątkiem i zaparzamy lub wrzucamy do gotującej się wody i chwilę gotujemy (ok. 10 min.). Po tym czasie studzimy i polewamy włosy substancją lub moczymy w misce 15-20 min. Następnie włosy myjemy i nakładamy odżywkę.
Każdy z tych zabiegów należy oczywiście powtarzać, aby efekt był mocniejszy, bardziej wyrazisty. Niezbędna jest tu zatem regularność i powtarzalność powyższych czynności.
Znacie jeszcze jakieś inne sposoby na domowe przyciemnianie włosów? ;)
Bardzo boje się eksperymentować z włosami w domowym zaciszu, więc nie wiem czy sama bym się na coś takiego zdecydowała. Mimo to, chętnie przyciemniłabym sobie włosy w jakiś delikatny sposób :)
OdpowiedzUsuńDomowe eksperymenty z ziół nie dają takiego mocnego efektu jak farba ;) jest to zdecydowanie delikatniejszy sposób :)
UsuńKawa bardzo mnie zaciekawiła :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie działa na włosy, sama wypróbowałam :)
Usuńja rozjaśniam, więc kompletnie się nie orientuję w temacie :D
OdpowiedzUsuńPrzygotuję też coś o rozjaśnianiu, bo widzę, że jest duże zainteresowanie tym tematem ;)
UsuńSuper! Ale moje włosy z natury są ciemne, bardziej chciałabym je jakoś rozjasnic niż jeszcze bardziej przyciemnic :D
OdpowiedzUsuńNo to masz szczęście ;) o rozjaśnianiu też coś się pojawi :)
UsuńTa dwójeczka bardzo mnie zaciekawiła, nie wiedziałam, że są specjalne mieszanki :) Właśnie mam ochotę przyciemnić włosy i może tym razem zrobię to w bardziej naturalny sposób :)
OdpowiedzUsuńPolecam spróbować :)
UsuńAkurat w przyciemnienie jakoś się nigdy nie zagłębiałam, w sumie to słyszałam tylko właśnie o orzechach i płukankach ziołowych :)
OdpowiedzUsuńOrzechy to mocny bohater w przyciemnianiu :P
UsuńHmmm ciekawe propozycje.
OdpowiedzUsuń:*
To fakt ;)
UsuńNie wiedziałam, że istnieją takie sprytne sposoby :) Aktualnie nie przyciemniam, ale kiedyś mogą się przydać.
OdpowiedzUsuńDlaczego nie korzystać z natury, jeśli tylko są takie możliwości :P choć oczywiście zdarza się, że trzeba sięgnąć po farbę, bo takie naturalne przyciemniacze już nie dają rady :)
UsuńKiedyś próbowałam kawy, ale chyba się nie udało :P Mam w domu korę, może spróbuję ;) Aczkolwiek ostatnio mam ochotę rozjaśnić swoją czuprynkę ;P
OdpowiedzUsuńZ korą akurat osobiście nie eksperymentowałam, ale czytałam wiele pozytywnych opinii :) kiedyś z pewnością przetestuję :) o rozjaśnianiu napiszę :))
UsuńSłyszałam wcześniej tylko o szałwii i orzechach :) Świetne sposoby :)
OdpowiedzUsuńSzałwię wypróbowałam sama i muszę przyznać, że przyciemnia mocniej niż myślałam :)
UsuńWywar z kory dębowej chyba sprawdza się najlepiej. :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie próbowałam, ale z pewnością przetestuję ;)
UsuńA coś rozjaśniającego? :D
OdpowiedzUsuńBędzie :D
UsuńZ ziolami to u mnie nie bardzo:/
OdpowiedzUsuńSzkoda ;<
UsuńŚwietne porady, aktualnie rozjaśniam :)
OdpowiedzUsuńTo muszę napisać coś o rozjaśnianiu :D
UsuńU mnie najbardziej przyciemniła włosy płukanka z herbaty, ale też zadziałała wysuszająco, więc nie mogę jej często stosować.
OdpowiedzUsuńWażna jest regularność, ale trzeba pamiętać, żeby nie robić tego zbyt często, bo można przedobrzyć :P
UsuńSłyszałam tylko o kawie ;)
OdpowiedzUsuńO widzisz :) to cieszę się, że mogłam pokazać coś więcej :)
UsuńZastanawiam się nad przyciemnieniem włosów farbą, ale chyba spróbuje jakiejś naturalnej metody :D
OdpowiedzUsuńZawsze możesz spróbować naturalnie, a jeśli się nie sprawdzi to sięgnąć po farbę ;))
UsuńJa włosy mam czarne więc przyciemniać nie muszę :)
OdpowiedzUsuńNo to masz problem z głowy :D
UsuńBardzo przydatny post, aż go dodałam do zakładek! ^^
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam do mnie! :)
Chyba wypróbuje ten sposób z kawą, ostatnio właśnie myślałam nad przyciemnieniem włosów.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że trafiłam w tematykę, która Cię akurat teraz interesuje :)
UsuńTen osad w wannie po peelingu kawowym jest uciążliwy. Świetny post :)
OdpowiedzUsuńBardzo :/ jeśli od razu nie wyszoruje się wanny to potem jest ciężko :P
Usuńa jak rozjaśnić? :D
OdpowiedzUsuńNapiszę :D
UsuńKiedy ja będę miała czas żeby to w końcu zrobić . .
OdpowiedzUsuńNo niestety, trochę czasu trzeba poświęcić :<
UsuńPrzydatny post, poproszę kolejny o rozjaśnianiu :)
OdpowiedzUsuńPojawi się :)
UsuńPłukankę z szałwii i sposób z kawą chętnie sprawdzę :)
OdpowiedzUsuńMnie szałwia bardzo mocno przyciemniła włosy :)
UsuńBardzo ciekawe i przydatne, chociaż mnie bardziej interesowałoby rozjaśnianie... Masz super pomysły. ;')
OdpowiedzUsuńPostaram się przygotować też coś o rozjaśnianiu :)
Usuńco raz czesciej przkeonuję się do takich specyfików :)
OdpowiedzUsuńJednak to, co naturalne często okazuje się najlepszym wyborem :)
UsuńJa słyszałam tylko o metodzie z orzechami do przyciemnienia włosów :)
OdpowiedzUsuńwww.Anita-Turowska.blogspot.com
A jak się okazuje jest tych metod jeszcze więcej :)
Usuńu mnie kora dębu nie sprawdziła się, bo moje włosy były po niej bardzo sztywne i suche ;/
OdpowiedzUsuńNo widzisz:< na szczęście jest więcej metod, bo niestety nie wszystkie włosy lubią to samo :)
UsuńWypróbuję ten napar z kawy, świetny post! :)
OdpowiedzUsuńWypróbuj i koniecznie daj znać jak się sprawdził :)
Usuńfajny post :) dobrze wiedzieć ;D
OdpowiedzUsuńDzięki :) cieszę się, że się przydał :)
UsuńMuszę wypróbować, bo chciałabym mieć uzyskać naturalne przyciemnienie
OdpowiedzUsuńPróbuj :) a może akurat się uda ;)
Usuńprzydatna notka, sama chcę troszkę swoje przyciemnić :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do wzięcia udziału w moim rozdaniu, do wygrania 120 $ na zakupy w Sheinside :))
http://xblueberrysfashionx.blogspot.com
No to może akurat się przyda ;)
UsuńOsobiście nie przyciemniłam włosów ale znajoma używała łupin, bez rękawiczek i bardzo długo nie mogła domyć rąk. Chyba bezpieczniejsza jest kora dębu
OdpowiedzUsuńDlatego szczególnie podkreśliłam, żeby użyć rękawiczek, bo potem można trochę pocierpieć z brudnymi dłońmi :<
UsuńFajny wpis! :-)
OdpowiedzUsuńJa siwieję na tyle "konkretnie", że farbuję włosy henną - naturalną. Zaczęłam też robić różne mieszanki ziołowe (na bazie henny). Z tym, że one barwią trwale i trzeba farbować regularnie, żeby nie było widocznych odrostów.
Moje siwienie na szczęście z większej odległości nie jest widoczne, ale z bliska już zauważalne. A jeśli ktoś się przyjrzy jeszcze dokładniej to bardzo się dziwi, że ja już siwieję ;P Myślę, że kiedy już nic nie będzie mogło mi pomóc to też sięgnę po hennę ;)
UsuńBardzo ciekawy i przydatny wpis :)
OdpowiedzUsuńNie miałam o tym pojęcia.
Cieszę się, że się przydał :)
Usuńsuper wpis :) płukanka z kawy podziałała u mnie i dała świetny efekt :)
OdpowiedzUsuńKawa to jednak superbohater, jeśli chodzi o działanie przyciemniające ;)
UsuńJa latem rozjaśniam włosy rumiankiem:) W ciemnych włosach nie czułabym się dobrze.
OdpowiedzUsuńPrzygotuję też wpis o rozjaśnianiu, bo widzę, że więcej tu zwolenniczek takich metod :)
UsuńA jak długo trzyma się kolor po orzechach i kawie? Sprawdzałaś może?
OdpowiedzUsuńEfekt po każdej płukance tego typu nie utrzymuje się niestety długo :< dlatego też zaleca się regularne ich stosowanie. Myślę, że raz w miesiącu można wprowadzić takie przepłukanie włosów i powinno wystarczyć. Zbyt częste maltretowanie ich w ten sposób może je przysuszyć.
UsuńJa kiedyś stosowałam wywar z kory dębu, lecz chyba za krótko, bo efekt był marny ;/
OdpowiedzUsuń