Na spotkaniu blogerek we Wrocławiu (relacja TUTAJ, upominki TUTAJ) otrzymałam peeling cukrowy Yasumi Amethyst Glare. Tego lata mam ogromne szczęście do tego typu produktów. Niedawno pisałam Wam o jagodowym peelingu Delii, który wypełnia moją łazienkę cudownym zapachem i jednocześnie pielęgnuje moją skórę (szczegóły TUTAJ). Czy kosmetyk Yasumi przypadł mi do gustu? Jak się sprawdził? O tym wszystkim możecie przeczytać poniżej, więc zapraszam :)
Od producenta: Peeling cukrowy z olejkami oczyszcza, nawilża, zmiękcza i
wygładza skórę. Cukier idealnie usuwa martwe komórki naskórka i pobudza
krążenie. Połączenie witaminy E i C oraz olejków sprawia, że skóra staje się
jedwabiście gładka i nawilżona. Olej z owoców leśnych rewitalizuje, odpręża i
relaksuje. Po zastosowaniu peelingu na
skórze nie pozostanie tłusta poświata.
Moja opinia: Produkt znajduje się w plastikowym, szerokim opakowaniu. Łatwo można go wydobyć ze środka, jednak jego tłusta formuła sprawia, że napisy ścierają się z zewnątrz, a niewielka karteczka informacyjna się odkleja. Nie jest to jednak wadą produktu, ponieważ wszelkie kosmetyki zawierające oleje mają taki urok.
Konsystencja jest typowa dla peelingu. Zapach jest bardzo mocno wyczuwalny i przepiękny! Pachniała nim cała torebka, w której przywiozłam ten produkt. Po kąpieli łazienka jest cała wypełniona zapachem owoców leśnych. Jest to niezwykle odprężające.
Jeśli chodzi już o samo działanie to peeling dobrze złuszcza naskórek. Można się zrelaksować wykonując sobie masaż z użyciem tego produktu. Po zabiegu skóra jest wygładzona. Jestem zachwycona tym efektem. Można wyczuć miękkość i delikatność miejsc, na których zastosowało się ten peeling. To, co najbardziej uwielbiam w tym kosmetyku to, że po jego użyciu nie trzeba już nakładać żadnego balsamu! Nie jestem wielbicielką smarowania się balsamami, dlatego jeśli używam coś, po czym już nie muszę tego robić, to jestem ogromnie szczęśliwa.
Producent zapewnia, że po zastosowaniu peelingu Amethyst Glare nie pozostaje tłusta poświata, ale nie zgadzam się z tym stwierdzeniem. Zdecydowanie możemy wyczuć wspomnianą już gładkość, delikatność, miękkość i właśnie tę tłustą poświatę. Mnie to nie przeszkadza, co więcej, lubię to wrażenie.
No, ale niestety nie jest to produkt idealny, choć jak do tej pory mogłoby się wydawać zupełnie inaczej. Uwielbiam go za wszystko, co powyżej napisałam do tego stopnia, że chciałam sięgnąć po kolejne opakowanie, ponieważ peeling ten kończy się w tempie ekspresowym. Nie nakładałam go jakoś ogromnie dużo, bo rozprowadza się na tyle dobrze, że całkiem niewielką ilością można wypielęgnować spory fragment skóry. Nie używałam go zatem ani w nadmiarze, ani nie nadużywałam czasowo. Mimo to, skończył się ogromnie szybko. I nie byłoby to jeszcze tak wielką tragedią, gdyby nie fakt, że po wejściu na stronę producenta okazało się, że kosztuje... 45 zł. Cena ta jest adekwatna względem działania, relaksacji i satysfakcji użytkownika, ale mimo wszystko brak wydajności tego produktu nie pozwala mi na zakup kolejnego opakowania. Bardzo żałuję, bo z pewnością zapamiętam go na długo.
Na pocieszenie zrobiłam ogromną ilość zdjęć :D Znacie ten peeling? ;) Lubicie produkty Yasumi? ;)
oj chętnie bym przetestowałam! widziałam w ich asortymencie peeling pistacjowy!
OdpowiedzUsuńJest :) jedna z dziewczyn otrzymała go na spotkaniu :)
UsuńOstatnio coraz więcej peelingów pozostawia po sobie tłustą warstewkę - uwielbiam to ;)
OdpowiedzUsuńJa też to uwielbiam, choć wiem, że wiele osób to wkurza :P
UsuńSzkoda że kosztuje tyle, taki kosmetyk można kupić raz na czas ale na stałe to zbyt drogi interes
OdpowiedzUsuńDokładnie :) może kiedyś jeszcze zrobię sobie przyjemność i go zakupię :))
UsuńTego nie używałam, ale brzmi zachęcająco :) Wydaje mi się, że działaniem przypomina mój peeling cukrowy z Mydlarni u Franciszka - tam też są naturalne oleje i również nie trzeba po nich używać balsamu. Po użyciu skóra jest lepiej nawilżona niż po niejednym balsamie :) Wypróbuj koniecznie, szczególnie że jest on na wagę, więc można wziąć do pojemniczka tylko parę łyżek (które i tak starczą na bardzo długo) i wypróbować go :)
OdpowiedzUsuńBardzo możliwe :) z pewnością wypróbuję ten peeling ;)
UsuńJa osobiście nie znam tego peelingu. Ale produkty Yasumi lubię :)
OdpowiedzUsuńwww.Anita-Turowska.blogspot.com/
Może i peeling kiedyś do Ciebie trafi :)
UsuńNie miałam nic z Yasumi, cena nie jest aż taka tragiczna
OdpowiedzUsuńMoże nie jest tragiczna, ale przy tak szybkim zużyciu jednak nie pokuszę się o kolejne opakowanie ;)
UsuńSzkoda z tą wydajnością, ale co wywąchałaś, to Twoje! :D
OdpowiedzUsuńOj tak! <3
Usuńprzy tej wydajności faktycznie jest za drogi :(
OdpowiedzUsuńA szkoda, bo przy tylu zaletach to jego jedyna wada ;(
Usuńuwielbiam peelingi, kocham wręcz. Często kombinuję sama, i robię takie domowe, cukrowe :) podzielę się przepisami niebawem, tylko jeszcze nie wiem na którym blogu :)
OdpowiedzUsuńObs ofc;)
Ja również uwielbiam peelingi ;) często też przyrządzam swoje, ale jeśli mogę skorzystać z gotowych to robię to z przyjemnością :)
Usuńmniam pysznie wygląda;) uwielbiam peelingi o ciekawych zapachach;) polecam domowy peeling z kawy;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Znam peeling z kawy, ale denerwuje mnie osad, który pozostawia na wannie ;)
UsuńFajnie się prezentuje, szkoda że jest tak drogi i niewydajny :(
OdpowiedzUsuńNo niestety :<
UsuńSzkoda, że taki mało wydajny ;/
OdpowiedzUsuńOgromnie mi tego żal :<
UsuńWygląda zachęcająco. Ja wręcz uwielbiam peelingi cukrowe. Szkoda tylko, że nie jest tak wydajny jak byś chciała ;/
OdpowiedzUsuńJa też jestem fanką peelingów cukrowych :) gdyby był bardziej wydajny, byłby ideałem :)
Usuńmoże będzie dobrze
OdpowiedzUsuńZapraszam na bloga
Zapraszam na fanpage
W sensie, że z czym dobrze???
UsuńChciałabym! :)
OdpowiedzUsuń;))
UsuńNigdy go nie używalam i jednak trochę zniechęca ta cena oraz mała wydajność, pewnie nie pozwoliłabym sobie na zakup tego produktu, chyba że byłaby jakaś fajna oferta :)
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim zniechęca brak wydajności, bo gdyby posłużył mi dłużej to kupiłabym go pomimo tej ceny :)
Usuńjeszcze nie miałam żadnego produktu z tej firmy,chyba muszę się skusić na coś :) jaki jest najlepszy produkt Yasumi ?
OdpowiedzUsuńPóki co stosowałam tylko ten peeling ;)
UsuńChętnie bym go przetestowała ale cena za wysoka :-(
OdpowiedzUsuńNiestety :<
Usuńświetny wpis :) wygląd tego peelingu zachęca, szkoda że jest mało wydajny :/ nigdy wcześniej nie słyszałam o ten marce :) świetne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ! :)
Może uda się go jeszcze kiedyś upolować na jakiejś promocji :)
UsuńJestem psyhofanką peelingó! Niektóre czynią cuda!
OdpowiedzUsuńhttp://www.simplethingsbyjok.com/
Ten do nich należy :)
UsuńUwielbiam pachnące peelingi, więc pewnie się skuszę:)
OdpowiedzUsuńNo to super :)
UsuńKupilabym, wygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuńI działa świetnie :)
UsuńLubię takie peelingi - jednak szkoda, że nie jest wydajny :]
OdpowiedzUsuńWielka szkoda :<
UsuńNie znam kompletnie tego peelingu. :)
OdpowiedzUsuńWarto go poznać, choć przyjemność z jego używania jest raczej krótka :<
Usuńuwielbiam peelini cukrowe <3
OdpowiedzUsuńJa również :)
Usuńja cukrowce robie sobie sama:)
OdpowiedzUsuńTeż sama coś robię, ale czasami mam lenia i wolę sięgnąć po coś gotowego :)
UsuńCiekawa jestem jak pachnie :)) mógłby mi się spodobać
OdpowiedzUsuńMyślę, że spodobałby się :)
UsuńNie znam, oj nie znam ;)
OdpowiedzUsuń:))
Usuńnie znam tego produktu :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się na niego zdecydujesz ;)
Usuńraczej nie używam peelingów ;-)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam peelingi :)
UsuńTa firma ma świetne produkty ale niestety dość drogie..
OdpowiedzUsuńWłaśnie używam ich kolejny produkt i muszę przyznać, że faktycznie te Yasumi ma rewelacyjne kosmetyki :)
UsuńWygląda bardzo zachęcająco.
OdpowiedzUsuńI jest świetny w działaniu :)
UsuńNie miałam nic jeszcze z tej firmy, jeśli byłby wydajniejszy możliwe,że bym go wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńMoże uda się go upolować w jakiejś promocyjnej cenie ;)
UsuńNo to faktycznie szkoda ze jest taki drogi bo kosmetyk fajny :-)
OdpowiedzUsuńI to jak fajny! :)
UsuńJa jednak wolę zrobić sobie domowy cukrowy peeling :)
OdpowiedzUsuńBardzo polubiłam peelingi cukrowe, i ten również z chęcią bym wypróbowała :) Szkoda tylko, że jest tak słabo wydajny.
OdpowiedzUsuńGdyby był wydajny to byłby ideałem i z pewnością regularnie bym do niego wracała :)
UsuńNie miałam nigdy nic z Yasumi. Ze względu na to, że uwielbiam peelingi ten również bym z wielką chęcią wypróbowała. :D
OdpowiedzUsuńJa właśnie wypróbowuję kolejny ich produkt :) w końcu będzie o tym więcej :)
UsuńMuszę zaopatrzyć się w ten piling. Moja skóra robi się co raz bardziej sucha przez tą pogodę :( Ostatnio używałam pilingu z Bielendy o zapachu orzechowej muffinki :) Pachniał jak knopers czy kinder bueno ☺ lubiałam go ☺
OdpowiedzUsuńobserwuje i zapraszam do mnie ☺
fashionbychristi.blogspot.com
Ooo, muszę go wypróbować :) Na jesienne wieczory orzechowa muffinka będzie idealna :))
Usuńuwielbiam peelingi a jak jeszcze cudownie pachną to dodatkowy plus, ale teraz nie uzywam bo szkoda mi opalenizny :)
OdpowiedzUsuńJa nie mam opalenizny, więc nie mam problemu :)
Usuńjak dobry to 45zl raz za czas mozna odzalowac :) choc sporo
OdpowiedzUsuńRaz na jakiś czas to oczywiście ;) zawsze znajdzie się okazja, żeby sobie podarować prezent :)
UsuńCiekawy produkt! :)
OdpowiedzUsuńBardzo :)
UsuńBrzmi ciekawie, szkoda tylko że mało wydajny ;/
OdpowiedzUsuńMnie tego bardzo szkoda ;<
Usuńznam firmę, ale nie mniałam jeszcze nic od nich ;) ten peeeling mi się spodobał :)
OdpowiedzUsuńTo może czas coś wypróbować :)
Usuńuwielbiam peelingi każde :D
OdpowiedzUsuń;))
UsuńUwielbiam peelingi cukrowe, ale tego nie miałam :)
OdpowiedzUsuńJa również je uwielbiam :)
UsuńCiekawy takie gotowy produkt, ja robię sobie sama taki kosmetyk;)
OdpowiedzUsuńJa też czasami robię, ale lubię mieć też gotowe :))
UsuńMamy zatem podobne odczucia, oprócz tej tłustej powłoki oczywiście ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię peelingi do ciała, szczególnie te cukrowe ;)
OdpowiedzUsuń