02 lutego 2015
Mamy zimę. Zima to czy nie-zima, ale czasem poprószy, czasem ostro zawieje, a niejednokrotnie dokuczy nam mrozem. W tym czasie szczególnie dbamy o nasze zdrowie, aby nie paść ofiarą jakiegoś wirusa i zabezpieczamy się przed działaniem chłodu. Naszym włosom także ta pora roku szkodzi. Zapraszam Was do I części ochrony naszej czupryny przed tymi niebezpiecznymi dla niej czynnikami.
W tej części nie będzie nic o kosmetykach i pielęgnacji, tym zajmiemy się następnym razem. Dzisiaj o zabezpieczaniu włosów przez czapki.
Dla niektórych jest to oczywiste, ale wielu twierdzi, że czapki przyczyniają się do wypadania włosów. Nic z tych rzeczy! To właśnie nie noszenie czapki może się do tego skłonić. Wystawienie naszej głowy na działanie zimna, wiatru i mrozu może spowodować przemrożenie czy wychłodzenie a w efekcie zniszczenie naszych cebulek włosa. To z kolei prowadzi już do wypadania.
Tutaj oczywiście może pojawić się bunt rzeszy kobiet, które powiedzą, że pod czapkami włosy stają się oklapnięte albo się elektryzują. I to prawda. Ale wynika to wyłącznie z nieprawidłowej pielęgnacji włosów. Jeśli jesteście zainteresowane, jak zapobiec efektowi oklapnięcia i elektryzowania się waszych włosów, koniecznie dajcie znać w komentarzu, a ten temat też poruszę.
Dzięki noszeniu czapki Wasze włosy nie będą matowe i pozbawione błysku. Jeśli jeszcze o nie odpowiednio zadbacie, żadna zima nie będzie w stanie ich zniszczyć!
Pamiętajcie, że wybór czapki jest również ważny. Nie powinny być one za ciasne, bo mogą powodować przegrzewanie skóry głowy, a więc także uszkadzanie cebulek i nadmierne wypadanie włosów. Zadbajcie więc o czapki "oddychające".
Nieodpowiednio dobrana czapka, ale też same ujemne temperatury powodują szybkie przetłuszczanie się włosów; zdarza się też, że właśnie o tej porze roku pojawia się u niektórych łupież.
Nosicie czapki? :))
134. Jak ochronić włosy przed zimą, mrozem i wiatrem? cz. I Jak dobrać odpowiednią czapkę dla naszych włosów?
Mamy zimę. Zima to czy nie-zima, ale czasem poprószy, czasem ostro zawieje, a niejednokrotnie dokuczy nam mrozem. W tym czasie szczególnie dbamy o nasze zdrowie, aby nie paść ofiarą jakiegoś wirusa i zabezpieczamy się przed działaniem chłodu. Naszym włosom także ta pora roku szkodzi. Zapraszam Was do I części ochrony naszej czupryny przed tymi niebezpiecznymi dla niej czynnikami.
W tej części nie będzie nic o kosmetykach i pielęgnacji, tym zajmiemy się następnym razem. Dzisiaj o zabezpieczaniu włosów przez czapki.
Dla niektórych jest to oczywiste, ale wielu twierdzi, że czapki przyczyniają się do wypadania włosów. Nic z tych rzeczy! To właśnie nie noszenie czapki może się do tego skłonić. Wystawienie naszej głowy na działanie zimna, wiatru i mrozu może spowodować przemrożenie czy wychłodzenie a w efekcie zniszczenie naszych cebulek włosa. To z kolei prowadzi już do wypadania.
Tutaj oczywiście może pojawić się bunt rzeszy kobiet, które powiedzą, że pod czapkami włosy stają się oklapnięte albo się elektryzują. I to prawda. Ale wynika to wyłącznie z nieprawidłowej pielęgnacji włosów. Jeśli jesteście zainteresowane, jak zapobiec efektowi oklapnięcia i elektryzowania się waszych włosów, koniecznie dajcie znać w komentarzu, a ten temat też poruszę.
Dzięki noszeniu czapki Wasze włosy nie będą matowe i pozbawione błysku. Jeśli jeszcze o nie odpowiednio zadbacie, żadna zima nie będzie w stanie ich zniszczyć!
Pamiętajcie, że wybór czapki jest również ważny. Nie powinny być one za ciasne, bo mogą powodować przegrzewanie skóry głowy, a więc także uszkadzanie cebulek i nadmierne wypadanie włosów. Zadbajcie więc o czapki "oddychające".
Nieodpowiednio dobrana czapka, ale też same ujemne temperatury powodują szybkie przetłuszczanie się włosów; zdarza się też, że właśnie o tej porze roku pojawia się u niektórych łupież.
Nosicie czapki? :))
bardzo chetnie przeczytalabym wpis o tym jak zapobiegac oklapnięciu włosów :)
OdpowiedzUsuńf-g-b-y.blogspot.com
Ja noszę czapkę, ale ona za bardzo mi nie pasuje, więc muszę kupić inną :)
OdpowiedzUsuńnie lubię czapek :P
OdpowiedzUsuńNoszę czapkę. Nie wyobrażam sobie bez niej zimy. A na włosy dobra odzywka i po kłopocie. Zresztą i tak wolę przyklep na głowie niż przeziębienie.
OdpowiedzUsuńNa szczęście moje włosy nie wyglądają gorzej po zdjęciu czapki, jedyny problem jaki mam z włosami zimą to to, że są wtedy trochę przesuszone ;/
OdpowiedzUsuńokurcze! nie wiedziałam, że od chodzenia bez czapy mogą wypadać włosy! jutro na pewno ubiorę ;)
OdpowiedzUsuń________________________
pozdrawiam i zapraszam!
www.tufafin.blogspot.com
Noszę czapki :)
OdpowiedzUsuńciekawy post, u mnie rzeczywiscie zauwazyłam noszac czapke ze musze myc wlosy czesciej
OdpowiedzUsuńCzapki są moją zmorą co roku. Chyba że zachoruje to wtedy je nosze, ale tylko na chwile. Zawsze mam własnie wrażenie że moje włosy przez czapkę szybciej stracą swoją świeżość. Nie mówiąc już o fryzurze " spod czapki " wrrrr
OdpowiedzUsuńjak w górach byłam i było zimno to nosiłam a, teraz nie.. Ale muszę bardziej na to zwrócić uwagę ;)
OdpowiedzUsuńJa chętnie przeczytam o tym oklapnięciu włosów :)
OdpowiedzUsuńJa bym chętnie poczytała więcej, bo nie ukrywam, że po zdjęciu czapki moje włosy są ulizane jak u psa...
OdpowiedzUsuńCzapki noszę rzadko, częściej zawijam się gigantycznym szalem :))
OdpowiedzUsuńZ chęcią poczytam, jak zapobiec oklapnięciu włosów. :)
OdpowiedzUsuńJa noszę czapkę ale chyba mam ją nieodpowiednio dobraną bo strasznie mi się przez nią włosy przetłuszczają ;/
OdpowiedzUsuńzapraszam na nowego posta:
www.Anita-Turowska.blogspot.com
ja nie lubię czapek :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie moim problemem w okresie zimowym jest noszenie czapki i szybsze przetłuszczanie się ;/
OdpowiedzUsuńKochana koniecznie porusz temat przyklapnięcia włosów. Mam problem z budowaniem sympatii do czapki, ale walczę, w tym roku miałam kilka razy na głowie :P co w moim przypadku jest sporym sukcesem :)
OdpowiedzUsuńJa noszę czapki :) ale w gimnazjum pamiętam że nie miałam żadnej :/
OdpowiedzUsuńObecnie mam kilka :)
Noszę i nie wyobrażam sobie wyjść bez, jak widzę kogoś bez nakrycia głowy to się zastanawiam jak daje radę ;))
OdpowiedzUsuńZ reguły noszę albo bawełniane czapki albo wełniane z prześwitami wzorków.
OdpowiedzUsuńCzapki noszę z powodu problemów zdrowotnych ;/ bardzo przydatny post :)
OdpowiedzUsuńKiedyś nie lubiłam czapek, ale teraz się do nich przekonałam :)
OdpowiedzUsuńJa noszę czapkę już od pierwszych chłodów, ze względu na problemy z zatokami :( tylko włosy mam po ściągnięciu jej w pracy oklapnięte :(
OdpowiedzUsuńOdkąd zapalenie zatok dało się we znaki nosimy czapki, zdrowie jest najważniejsze!!
OdpowiedzUsuńNie przepadam za czapkami ;/ na szczęście tegoroczna zima jest łaskawa i wystarczy naciągnąć komin na głowę ;)
OdpowiedzUsuńU mnie niestety niedawno pojawił się łupież...
OdpowiedzUsuńSuper porady !
OdpowiedzUsuńJa noszę kaptur i po sprawie;)
OdpowiedzUsuńCiekawy poradnik. A czapkę noszę tylko, kiedy jest naprawdę bardzo zimno.
OdpowiedzUsuń:*
W tym roku pierwszy raz od wielu lat nie miałam ani razu na swej głowie czapki.:)
OdpowiedzUsuń