Uwielbiam intensywne kolory pomadek, zwłaszcza czerwienie, ale latem czasami mam ochotę mieć na ustach coś lżejszego. Takim produktem jest błyszczyk. W testowaniu z blogiem Beauty of dreams dostałam jeden z nich. Nigdy wcześniej nie miałam błyszczyka z Bell. Jak się sprawdził? Zapraszam dalej :)
Od producenta: Komfortową aplikację błyszczyka Royal Glam gwarantuje
specjalny, spłaszczony kształt aplikatora, który równomiernie i niezwykle
gładko rozprowadza szlachetne kolory kosmetyku na ustach.
Formuła błyszczyka typu `long lasting` pozwala cieszyć się
ulubionym odcieniem i aksamitnym efektem dłużej, nawet przez kilka godzin.
Dodatek aloesu wyraźnie wpływa na poprawę kondycji ust. Zmiękcza naskórek, regeneruje spierzchnięte usta i działa
pielęgnująco.
Oferowany w 5 pastelowych kolorach.
Moja opinia: błyszczyk Royal Glam, czyli trwały błyszczyk z aloesem zamknięty jest w plastikowym opakowaniu, które wygląda ładnie i zachęcająco. Aplikator, którym nakłada się produkt jest płaski i giętki.
Konsystencja produktu jest kremowa. Błyszczyk z łatwością można zaaplikować, co dodatkowo upraszcza giętka końcówka. Po nałożeniu na usta produkt staje się nieco lepki, co mnie osobiście nie przeszkadza, a ponadto ma wydłużać trwałość kosmetyku. Niestety w tym przypadku się to nie sprawdza. Błyszczyk bardzo szybko zjada się z ust, nawet gdy się nie je i nie pije. Przy włączeniu tych czynności nałożenie błyszczyku jest bezsensowne, bo i tak zniknie.
Zaletą tego produktu jest fakt, iż dzięki zawartości aloesu nawilża on usta.
Kolor nr 63, który posiadam to śliczna brzoskwinka. Na ustach odcień ten jest widoczny w bardzo subtelny sposób, mocniej podkreślony jest połysk.
Zapach jest bardzo przyjemny, ale jak to bywa w produktach tego typu - znika tuż po nałożeniu go na usta.
Podsumowując, podoba mi się jego nawilżenie, jego kolor i połysk, ale nie spełnia obietnicy, którą zawiera w swojej nazwie - Bell Royal Glam, trwały błyszczyk z aloesem. Formuła long lasting, którą zapewnia producent nie występuje w tym produkcie, pomimo tego, że wyczuwa się charakterystyczną dla długo utrzymujących się na ustach błyszczykach.
Znacie ten błyszczyk? ;) Lubicie jakieś produkty Bell? ;)
Kolor ma świetny. Ja jakoś nie wierzę w błyszczyki, które długo utrzymują się na ustach :D
OdpowiedzUsuńJa trafiłam na jeden taki błyszczyk, z Mary Kay, ale jego cena to chyba ok. 60 zł :P
Usuńbłyszczyki to nie moja bajka ;) Z bell miałam róż i fajny był :)
OdpowiedzUsuńJa właściwie, gdy byłam młodsza to używałam tylko błyszczyków, a teraz zdecydowanie bardziej lubię szminki :) jednak latem lubię czasem nałożyć coś lżejszego :)
UsuńSzkoda, że się nie utrzymuje dłużej na ustach, bo kolor faktycznie jest prześliczny ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, CapelliSani.
Też żałuję, bo kolor mi się bardzo podoba ;)
UsuńJeszcze nie miałam przyjemności testowania produktów firmy Bell.
OdpowiedzUsuńKolor błyszczyku jest ok :)
Ja nie za bardzo przepadam za kleistymi ustami :) Jestem ciekawa jakby się sprawdził u mnie krem BB od Bell :)
Mnie kleiste usta nie przepadają, jeśli tylko błyszczyk utrzymuje się długo :) tu niestety nie zachodzi ta zależność, więc nie wiem dlaczego usta są lepkie, a produkt szybko znika :< kremu BB nie widziałam, bo jakoś rzadko zatrzymuję się przy szafie Bell :P
UsuńObserwuję :)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńBłyszczyk prezentuje się bardzo ładnie. Produkty Bell lubię tylko denerwuje mnie, to że wszystko (albo prawie wszystko) jest w kartonikach, testery pomieszane i już raz czy dwa kupiłam to czego nie chciałam... Np. białą kredkę zamiast czarnej itp... Jakieś oczko by się przydało w tych kartonikach albo kolor oznaczony na opakowaniu....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Ja rzadko kupuję ich rzeczy, więc nie miałam takich przypadków, ale domyślam się, że to musiało być bardzo denerwujące :P
UsuńŁadny ma odcień <3
OdpowiedzUsuńTeż mi się podoba ;)
Usuńfajny kolor gratuluje wspolpracy!
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
UsuńOstatnio kupiłam dwa błyszczyki tej firmy, ale mi nie pasowały. Tego nie miałam, ale raczej też by mi nie odpowiadał, nie lubię kiedy lepią się usta i sam fakt, że szybko znika powoduje, że nie mam na niego ochoty. Mimo wszystko, kolor jest ładny :)
OdpowiedzUsuńMnie ta lepkość nawet nie przeszkadza, bardziej wkurza mnie brak trwałości :/ dobrze, że chociaż nawilża :)
Usuńaloes w kosmetykach rządzi:)
OdpowiedzUsuńMam takie samo zdanie ;)
UsuńKolorek ładny, ale nie przepadam za błyszczykami :)
OdpowiedzUsuńJa dawniej nałogowo ich używałam, ale od jakiegoś czasu jestem zakochana w szminkach ;))
UsuńNie jestem fanką błyszczyków, od Bell lubię korektor pod oczy i róż :)
OdpowiedzUsuńMoże wypróbuję korektor ;)
UsuńZ Bell miałam rok temu fuksjowy błyszczyk. Nawet dobrze się trzymał.:) Polecam też ich róże i pastelowe lakiery do paznokci. Reszty kosmetyków niestety nie znam.
OdpowiedzUsuńKolejna osoba poleca róże :) chyba będę musiała spróbować :)
UsuńSzczerze powiem, że z produktami firmy "Bell" nie miałam jeszcze nigdy styczności ;) Sam kolor błyszczyku prezentuje się bardzo ciekawie i zachęcająco! :))
OdpowiedzUsuńWszystko w nim jest świetne, poza trwałością :(
Usuńładny kolorek :)
OdpowiedzUsuńKolor też mi się podoba ;)
UsuńDawno nie miałam żadnego błyszczyka :)
OdpowiedzUsuńJa od czasu do czasu jakiś używam :) miewam dni, kiedy lubię nałożyć na usta coś lżejszego i delikatniejszego ;))
UsuńŁadny kolorek. Lecz nie lubię błyszczyków. :)
OdpowiedzUsuńNie sądziłam, że tak wiele osób nie przepada za błyszczykami :P
UsuńPowiem szczerze, że Bell kojarzę tylko z pomadek mojej babci :) Sama jeszcze nie testowałam produktów tej firmy, ale dużo dobrego słyszałam :)
OdpowiedzUsuńJa akurat jakiś czas temu się zawiodłam na ich podkładzie i od tamtej pory mam do nich dystans :P
UsuńSzkoda, że tak szybko znika z ust :(
OdpowiedzUsuńTo chyba jedyny jego mankament, ale u mnie niestety to go skreśla :<
UsuńNie znam, nie przepadam za błyszczykami :P
OdpowiedzUsuńTo jakaś epidemia :D kolejna osoba nie przepada za błyszczykami :)
UsuńNigdy go nie miałam :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy warto go kupować :P
UsuńKolorek jest bardzo ładny, jak nawilża to też coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńMnie wkurza to, że jest tak słabo z trwałością :<
UsuńNie miałam nigdy tego produktu, ja tylko na swoich ustach uznaję kolory cieliste ;) nie umiem nosic i malowac, ale mysle ze z takim blyszczykiem mnie roboty niz ze szminką ;)
OdpowiedzUsuńZ błyszczykiem jest zdecydowanie mniej roboty, ale jednak efekt jaki daje szminka jest nie do pobicia :) choć to też zależy od tego, co kto lubi :))
UsuńNie miałam jeszcze okazji testować tego błyszczyku, ale ja generalnie błyszczyki omijam szerokim łukiem, bo u mnie sprawdzają się szminki. Nie lubię u siebie błyszczących ust, chociaż u innych bardzo mi się podobają.
OdpowiedzUsuńU mnie też sprawdzają się szminki, ale błyszczące usta mi nie przeszkadzają :) od czasu do czasu lubię coś lekkiego, zwłaszcza latem, a myślę, że błyszczyki są dużo delikatniejsze i lżejsze od szminek :P
UsuńSzkoda, że szybko znika....ładny jest, ale póki co wykończam to co mam i nic nowego nie kupuję :))
OdpowiedzUsuńWielka szkoda :< gdyby był bardziej trwały mógłby być ideałem :)
Usuńta firma ma dobre błyszczyki, długo się trzymają :)
OdpowiedzUsuńNo to ja mam inne doświadczenia :)
UsuńŚwietny kolor tego błyszczyka:)
OdpowiedzUsuńOj, kolor też mi się bardzo podoba :)
UsuńNie lubię jakoś błyszczyków ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam :
unnormall.blogspot.com
Mnie tam nie przeszkadzają :P
UsuńŚwietny kolor błyszczyka ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
Usuńfajny kolor lakieru
OdpowiedzUsuńZgadza się :)
UsuńNie miałam ale kolorek jest bardzo ładny i delikatny :-)
OdpowiedzUsuńIdealny na lato :)
Usuńszkoda, że się nie spisuje :P ale fajny ma kolor :d
OdpowiedzUsuńGdyby nie ta trwałość to byłby świetny :P
Usuńzawiera aloes coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńDzięki niemu bardzo fajnie nawilża usta :)
UsuńNie miałam nigdy błyszczyka tej marki, rzadko używam błyszczyków w ogóle :)
OdpowiedzUsuńJa latem częściej po nie sięgam :P
UsuńFajnie, że ma aloes ;p
OdpowiedzUsuńFaktycznie to jego duża zaleta ;)
UsuńŁadna brzoskwinka.
OdpowiedzUsuńTeż mi się podoba :)
Usuńnie próbowałam;)
OdpowiedzUsuńPolecam:)
UsuńJa w ogóle uważam, że Bell to fajna firma. Szczególnie cenię tą hypoalergiczną kolorówkę, która ratuje moją Mamę :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie dotarłam do tej serii, ale widzę, że powinnam :P
Usuńbłyszczyka mam tylko jednego:D
OdpowiedzUsuńZawsze to coś :)
UsuńŁadny kolor, ja wolę szminki od błyszczyków.
OdpowiedzUsuńGdybym miała wybierać to pewnie też powiedziałabym, że wolę szminki :)
Usuń