Pomadki Manhattan z serii Soft Mat Lipcream odkryłam przez przypadek. Najpierw kupiłam kolor 95M, a następnie sięgnęłam po 31S. Nie widziałam, aby były dostępne stacjonarnie, ale można je znaleźć w wielu internetowych drogeriach, a także na allegro za grosze. Jak się okazało nie byłam pierwszą osobą, która odkryła te pomadki, bo jest o nich całkiem głośno na blogach i Youtube. Czy faktycznie to taki hit? A może kit? Jeśli chcecie się przekonać, zapraszam poniżej :)
Od producenta: Innowacyjna pomadka w kremie w intensywnych kolorach. Dla trwałego, matowego wykończenia makijażu ust. Gwarantuje fantastycznie delikatne odczucie na ustach.
Moja opinia: pomadki są bardzo zbliżone do Bourjois Rouge Edition Velvet. Tak samo jak one są zamknięte w opakowaniu podobnym do błyszczyka. Posiadają bardzo wygodny aplikator. Podobnie z konsystencją. Nie jest to typowa szminka. Dopiero nałożona na usta staje się matowa.
Pomadka o numerze 95M ma piękny nudziakowy, lekko brązowy kolor. Doskonale sprawdza się do mocniejszych makijaży czy też na co dzień. Długo utrzymuje się na ustach, jednak nie jest to taka wysoka trwałość jak w przypadku wspomnianych pomadek Bourjois. Po jedzeniu i piciu znika, ale nie pozostawia nieładnej obwódki wokół ust. HIT! Za tak niską cenę posiadanie tak wspaniałego produktu jest prawdziwym hitem.
Numer 31S to odcień delikatnie różowawy, pomarańczowawy. Sam w sobie kolor jest prześliczny, jednak konsystencja nie jest już taka sama jak w przypadku wyżej opisanej wersji. Produkt nałożony na usta niejako się rozchodzi, powstają prześwity. Zbiera się w załamaniach warg, a na gładszej powierzchni całkowicie znika. Nie wiem co poszło nie tak z tą wersją, ale to prawdziwy KIT. Pomadka wygląda na tyle nieestetycznie, że nie da się jej nosić. Nie mam pojęcia jak wykorzystać ten produkt, ale chyba będę zmuszona wrzucić go do kosza, czego nie znoszę robić...
Zatem pomadki Manhattanu Soft Mat Lipcream to i hit i kit. Zależy jaką wersję kolorystyczną wybierzecie. Być może też jest tak, że trafiłam na felerną sztukę, ale szczerze mówiąc nie jestem o tym przekonana.
Znacie te pomadki? :) Macie jakieś swoje tanie hity? :)
Jak powstają prześwity to nie za ciekawie to wygląda... :( ale kolorki ładne :)
OdpowiedzUsuńPrzy tym nudziaku nie ma prześwitów :) szkoda, że ten brzoskwiniowy tak zawodzi :<
UsuńWłaśnie szukam czegoś idealnie matującego :-) bardzo podoba mi się efekt matt na ustach...:-) ,ostatnio kupiłam matową pomadkę w H&M , ale jest po prostu tragiczna...dzięki za info na temat tej pierwszej, bede musiał się w nią zaopatrzyć :-) Buziaki
OdpowiedzUsuńhttp://nataliazarzycka.blogspot.com/2015/07/lipcowe-love.html
Ja uwielbiam mat na ustach :) najbardziej lubię pomadki bourjois, są w tym mistrzowskie :) z HMu jeszcze chyba nie miałam nic z kolorówki i będę pamiętać po co nie sięgać :P
UsuńSłyszałam o tych pomadkach ale jeszcze nie znalazłam dla siebie odpowiedniego koloru ;)
OdpowiedzUsuńhttps://blackwhiteandnavyblue.blogspot.com
Ja chciałabym jeszcze kupić czerwoną, ale póki co nigdzie nie mogę spotkać :P
Usuńa ja właśnie tą drugą chciałam kupić.. :(
OdpowiedzUsuńNo to chyba nie warto ;P
UsuńNie miałam jeszcze okazji przetestować tych pomadek, ale bardzo chętnie bym się na nie skusiła, uwielbiam mat na ustach. Będę pamiętać o tym feralnym kolorze, mimo tego, że bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńclaudine-bloog.blogspot.com --> MÓJ BLOG
KANAŁ NA YT
Ja również uwielbiam mat :) ten brzoskwiniowy lepiej unikać, ale nudziak jest super :) ciekawe jak pozostałe ;)
Usuńfajne bo matowe!! :) ja ostatnio kocham szminki! :*
OdpowiedzUsuńJa już od dawna jestem zakochana w szminkach :)
UsuńNie znam, ale widziałam je na YouTube i efekt mi się podobał
OdpowiedzUsuńEfekt jest bardzo fajny, ale jak widać nie każda dobrze się spisuje ;)
UsuńNiestety nie miałam żadnej z nich ale kolorki mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńKolorki są faktycznie bardzo ładne ;)
UsuńNie znam tych pomadek, ale jeśli chodzi o kolor to bardziej podoba mi się ta druga, ale najlepiej by było zobaczyć jak wyglądają na ustach :)
OdpowiedzUsuńNiestety druga to niewypał ;P
UsuńZnam i chciałam wypróbować, mimo że jakoś specjalnie za matowymi pomadkami nie przepadam.
OdpowiedzUsuńA ja ogromnie lubię :)
Usuńi tak ta pierwsza bardziej mi się podoba :D
OdpowiedzUsuńNo to chociaż tyle ;)
UsuńNie miałam do czynienia z tymi pomadkami :)
OdpowiedzUsuńPolecam ten pierwszy kolor ;)
UsuńJa mam i bardzo je lubię:)
OdpowiedzUsuńJeśli działają jak ta pierwsza to faktycznie są super ;)
UsuńOby 2 kolorki są w moim typie. Skoro to hity, muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńNiestety drugi jest kitem :<
UsuńNarobiłaś mi smaka na tą pomadkę :) Zazwyczaj jestem w tyle z tymi wszystkimi trendami i chyba tylko Ty dajesz mi tą możliwość, żeby być na bieżąco dzięki temu co piszesz na swoim blogu :) Z marką się nie spotkałam no i wybieram zawsze pomadki z Avonu, gdzie mam już upatrzone swoich kolorystycznych ulubieńców :) Pozdrowionka Kochana! :*
OdpowiedzUsuńwww.sandina.pl
Ale mi się zrobiło miło :) dziękuję bardzo :* ja mam kilka pomadek z avonu, ale ich słaba trwałość mnie irytuje ;<
Usuńja akurat ich nie miałam.
OdpowiedzUsuńSandicious
Może kiedyś do Ciebie trafią :)
UsuńOsobiście nie znam tych pomadek. Widziałam ostatnio na YT recenzje jednej z nich która raczej nie przekonała mnie do kupna. :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że to zależy jak się trafi :) co widać na przykładzie tych, które przedstawiłam ;)
UsuńKurcze,a zawse miałam dobre zdanie o Manhattan :) Widać zależy jak się trafi.
OdpowiedzUsuńJa lubię Manhattan, ale niestety jak widać te pomadki są bardzo zróżnicowane :P
UsuńŁadne kolorki. :)
OdpowiedzUsuńOwszem :)
Usuńświetne matowe wykończenie ciekawa jestem tego produktu
OdpowiedzUsuńPolecam spróbować tą pierwszą ;)
UsuńNie znam ale nie wiem czy będę ryzykować ;D jednak 95M bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że 95M możesz bez problemu próbować :D
UsuńJa generalnie nie lubię matów. Zarówno efektu jak i tego, że wysuszają często
OdpowiedzUsuńA ja właśnie uwielbiam i wysuszanie mi nie przeszkadza :) jakoś do tego przywykłam :)
UsuńMi się wydaje, że to faktycznie zależy od koloru. ja tak parę razy miałam przy cieniach do powiek- ten sam producent, ta sama seria - a jeden cień super, a drugi beznadziejny.
OdpowiedzUsuńPewnie właśnie tak to jest ;)
UsuńBardzo ładne kolorki, szkoda, że ta druga wypadła średnio :/
OdpowiedzUsuńObserwuję! :D http://loveecosmetics.blogspot.com/
Też żałuję, bo kolor jest śliczny :)
UsuńRzadko używam pomadek, a zwłaszcza tych w płynie.
OdpowiedzUsuńJa niemal codziennie sięgam po pomadki :)
UsuńDużo słyszałam o tych pomadkach.. szkoda że ta druga okazała się kitem bo kolor bardzo mi się podoba
OdpowiedzUsuńTeż żałuję, bo mnie również kolor bardzo się podoba ;))
UsuńTe pomadki były zeszłorocznym hitem w kosmetyczce mojej kuzynki. Zarażona jej entuzjazmem sama chciałam je sobie zakupić, jednak nigdzie nie były dostępne - ani na Allegro, ani na internetowych drogeriach :P Możesz zdradzić gdzie dokładnie dorwałaś swoje? Chętnie bym się jeszcze pokusiła o zakup jakiś dwóch kolorków :)
OdpowiedzUsuńChoć z drugiej strony jeżeli nie polecasz jasnych odcieni, to może nie warto ;))
Jedną kupiłam na allegro właśnie, a drugą w jakiejś drogerii internetowej, ale niestety nie pamiętam w jakiej :P
Usuńpierwszy raz słyszę o tych pomadkach o.O. Ciekawe, że dopiero na ustach stają się matowe, jednak szkoda, że tylko niektóre produkty z tej linii są warte uwagi -.-. raczej nie kupię, bo jeszcze trafię a bubel, a też nie lubię wyrzucać kosmetyków ;P.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że choć jeden z tych błyszczyków się sprawdził :) oba mają bardzo ładny odcień *.*
i świetne zdjęcia z kwiatami w tle :D
3maj się ^.*
w wolnej chwili zapraszam do mnie ;-)
stylowana100latka.blogspot.com - KLIK
Myślę, że warto spróbować, bo kosztują grosze ;) trzeba tylko trafić na odpowiedni kolor ;) dzięki, cieszę się, że zdjęcia Ci się podobają :) z pewnością odwiedzę ;))
UsuńChętnie bym zobaczył je na ustach :)
OdpowiedzUsuńNo niestety nie miałam okazji ich sfotografować na ustach :P
Usuńmiałam okazję testować błyszczyk z tej firmy nie byłam zadowolona z koloru dałam mamie
OdpowiedzUsuńmama zadowolona z efektu była
Najważniejsze, że mama była zadowolona :)
UsuńRzeczywiście kolor tej drugiej jest boski,ale szkoda,że to taki bubel:(,bo chętnie bym kupiła:)
OdpowiedzUsuńNo niestety, dla samego pięknego koloru nie warto :P
Usuńja o nich nie słyszałam ale już mnie zachęciłaś pierwszą recenzją a tu nagle rozczarowanie, teraz mam mieszane uczucia, czy to felerna sztuka czy jak
OdpowiedzUsuńChyba wszystko zależy od koloru :)
UsuńWidziałam ostatnio recenzję tej brzoskwiniowej wersji i też była negatywna, ja mam inny odcień i jest ok :)
OdpowiedzUsuńJak widać wszystko zależy od koloru ;))
UsuńWow, jestem ciekawa, skąd taka różnica między nimi. Ja jakoś nie ufam pomadkom w opakowaniach jak błyszczyki i z takimi pędzelkami do nakładania, wolę klasyczne szminki, przynajmniej wiem, czego się po nich spodziewać (zazwyczaj) ;)
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś nie ufałam, ale okazało się, że wcale nie są takie złe :) w tym przypadku myślę, że wszystko zależy od koloru :)
UsuńMam dwie z tej serii i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuń