25 lipca 2015

215. Testowanie z Beauty of dreams - Luxury Celebration Powder Balls od Ingrid

Luxury Celebration Powder Balls od Ingrid






Wracamy do serii testowania z Beauty of dreams. To już przedostatnia recenzja. Dzisiaj na tapetę bierzemy produkt z Ingrid i jest to puder w kulkach Luxury Celebration Powder Balls. Jeśli chcecie zobaczyć czy się sprawdził i jak się sprawdził zapraszam dalej.



Od producenta: Puder w kulkach w eleganckim, wygodnym i estetycznym opakowaniu gwarantuje idealne wykończenie makijażu. Perfekcyjnie łączy się z  podkładem i pudrem. Lekko opalizujące drobinki rozświetlają cerę, niwelują oznaki zmęczenia, pomagają modelować kontur twarzy oraz nadają jej zdrowy wygląd. Puder przeznaczony do każdego typu cery.

tani a dobry puder

Moja opinia: kulki znajdują się w niewielkim plastikowym opakowaniu, które otrzymujemy w pudełku. Niestety samo opakowanie nie jest wygodne, kulki są zakryte przykrywką i dodatkowo zakręcone nakrętką, jednak łatwo mogą się otworzyć. Sam design też nie za bardzo mi się podoba, ale to nie jest najważniejsze - przyjrzyjmy się bliżej działaniu tego pudru.

Kuleczki mają dwa kolory, których niestety nie uchwyciło moje zdjęcie - są różowe i jasnobrązowe/beżowe. Dzięki temu uzyskujemy krycie i rozświetlenie.


tanie meteoryty


Nie ma problemu z rozprowadzaniem tego produktu - ja nakładam go pędzlem. Dobrze stapia się z podkładem i dodatkowo go utrwala. Daje delikatny efekt, nie ma tu jakiegoś dużego rozświetlenia, ale takie naturalne. Skóra wygląda na świeżą i bardziej promienną.

Do wyboru są trzy odcienie pudru  Luxury Celebration Powder Pearls od Ingrid. Ja posiadam wersję najjaśniejszą i dla mnie jako osoby totalnie bladej jest to najlepszy z możliwych kolorów.



tanie kosmetyki

Podsumowując, jestem bardzo zadowolona z tego pudru. Daje śliczny efekt i jest trwały, a dodatkowo kosztuje ok. 16 zł. Myślę, że warto go wypróbować, bo wielu osobom może się spodobać.




Znacie ten produkt? :) Macie ochotę go wypróbować? :))

45 komentarzy

  1. ja nie przepadam za takimi kulkami, ale lubię bazę pod cienie i podkład z tej firmy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bazę podcienie także lubię ;) podkładu jeszcze nie miałam ;P

      Usuń
  2. fajny chetnie sprobuje jak do polski zjade na pewno go zakupie

    OdpowiedzUsuń
  3. Dawno nie miałam kulkowego pudru - wygląda fajnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chyba nigdy nie miałam pudru w takiej formie ;P

      Usuń
  4. Nie słyszałam nigdy o tym produkcie. Chętnie wypróbuję ;)

    https://blackwhiteandnavyblue.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawy produkt widzę że Ingrid rozrasta się w sieci :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też to zauważyłam, choć ja już od dawna bardzo lubię bazę pod cienie z Ingrid ;)

      Usuń
  6. Bardzo lubię tego typu produkty. :) Myślę, że byłabym z nich zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  7. Za trwałość plus :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajnie, że się z nimi polubiłaś. :) U mnie raczej nie zagoszczą, mało kiedy używam pudru :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nigdy nie używałam pudru w kulkach.

    OdpowiedzUsuń
  10. Dla mnie również musiałby być najjaśniejszy kolorek, bo tez jestem bladziuchem ogromnym ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja go nie znam, ale jak pracowałam w drogerii to Panie go całkiem chwaliły :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Posiadam ten puder w swojej kolekcji kosmetycznej, ale nadal czeka na przetestowanie. Hehe uroki blogerki :)
    :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekam zatem na Twoją recenzję :) chętnie poczytam jak się sprawdził :)

      Usuń
  13. Nie miałam nigdy pudru w kulkach, ale ten bardzo mi się spodobał, jasny odcień również dobrze by u mnie się spisał, z tego, co mówisz, efekt jest naturalny, a na takim mi zależy, cena przystępna... chyba ideał :)
    http://sloiczeknutelli.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też po raz pierwszy używam pudru w kulkach i bardzo mi się spodobał :) warto wypróbować ;)

      Usuń
  14. szaleję na takie kuleczki od dzieciństwa, ale jeszcze sobie ich nie sprawiłam ;P

    OdpowiedzUsuń
  15. Szkoda, że opakowanie takie niesolidne.

    OdpowiedzUsuń
  16. Miałam, a właściwie nadal mam takie podobne kuleczki z Sensique. Nigdy nie byłam jakoś szczególnie z nich zadowolona, więc od dobrych kilku lat leżą sobie nieużywane w szufladzie. Myślę, że z kuleczkami Ingrid byłoby podobnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja jeszcze nigdy nie miałam takich kuleczek i te bardzo pozytywnie mnie zaskoczyły :)

      Usuń
  17. Nie miałam jeszcze produktów tej marki, ciekawe kuleczki :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Mam podobny tylko z innej firmy :)strasznie wydajne te kuleczki :))

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie mam styczności z tą firmą, kiedyś zdarzało mi się przygarnąć jakiś ich lakier albo puder właśnie, ale to strasznie stare dzieje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Firma ma chyba dość długą tradycję, ale od niedawna zaczęła mieć swoje 5 minut w sieci ;)

      Usuń
  20. Ingrid pamiętam z czasów gimnazjum. Szalałam na punkcie lakierów od nich. :) Kuleczek nigdy nie miałam, więc w sumie nie mam o nich żadnego zdania. Używam tylko mgły pudrowej - a i jej też tylko, gdy gdzieś wychodzę :)

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do komentowania i wyrażania swoich opinii :)
Zawsze odwiedzam swoich czytelników.
Jeśli obserwujesz, daj znać w komentarzu :)

NIE SPAMUJ!!!

TOP