Na wielu kosmetykach możemy znaleźć teraz etykiety z rażącymi oczy napisami "paraben free" czy też "wolne od parabenów". Skoro producenci zaznaczają, że tych składników nie znajdziemy w danym produkcie, to automatycznie wydaje nam się, że jest on lepszy i warto go zakupić. Ale czy kiedykolwiek się zastanawialiśmy czym są parabeny? Czy wiemy po co są w składzie danych kosmetyków lub dlaczego ich nie ma? Postaram się w dzisiejszym wpisie odpowiedzieć na te pytania.
CZYM SĄ PARABENY?
Kosmetyki muszą w swoim składzie zawierać substancje, które będą przedłużać ich trwałość. I parabeny są właśnie takimi składnikami. To konserwanty, które mają działanie grzybobójcze i bakteriobójcze. Ich zadanie polega na przeciwdziałaniu w powstawaniu pleśni i przedłużeniu świeżości produktów.
W CZYM ZNAJDZIEMY PARABENY?
Powszechnie istnieje przekonanie, że parabeny możemy znaleźć w kosmetykach. Nic bardziej mylnego, substancje te możemy odszukać także w produktach spożywczych, które przecież także muszą zachowywać swoją świeżość leżąc na sklepowych półkach. Szczególnie często można się na nie natknąć w artykułach mrożonych, w przetworach czy też ciastach.
JAK ZNALEŹĆ PARABENY W SKŁADZIE?
Zbyt proste byłoby, gdyby ich nazwa składała się ze słowa "paraben", choć i tak się zdarza. Najprościej rozpoznać następujące:
- Methylparaben,
- Ethylparaben,
- Propylparaben,
- Butylparaben,
- Benzylparaben,
- Isopropylparaben.
Niestety, pojawiają się też nazwy takie, jak: E216 na określenie propyloparabenów czy tegosept na określenie methyloparabenu, więc jak widzicie, nie ma jednej nazwy na dany składnik. Nazw jest wiele, a składników kilka, nasza głowa też jedna, więc zapamiętanie tych wszystkich możliwości jest na prawdę wielkim wyczynem.
Jeśli jesteście zainteresowani tym tematem, to polecam Wam zapoznanie się ze wszystkimi ewentualnymi nazwami poszczególnych parabenów, które możecie znaleźć choćby na Wikipedii.
Oprócz tych podstawowych, najbardziej "popularnych" parabenów, możemy też znaleźć następujące:
- Glutaraldehyde,
- Hexamidine-Diisethionate,
- Phenol,
- Phenyl Mercuric Acetale,
- Phenyl Mercuric Bogate,
- Benzetonium Chloride.
GDZIE ZNAJDZIEMY PARABENY?
W większości produktów. Znalazłam listę opublikowaną na stronie www.pro-test.pl , która prezentuje kosmetyki znanych marek, które zawierają parabeny.
Jeśli chodzi o żywność, to warto sprawdzić ketchupy, sałatki, mrożonki, konserwy, przetwory itd.
WPŁYW PARABENÓW NA ZDROWIE
Mówi się o działaniu rakotwórczym parabenów, zwłaszcza tych, które można znaleźć w antyperspirantach czy dezodorantach. Ponadto mogą wywoływać reakcje alergiczne, podrażniać skórę, powodować wypryski czy zaczerwienienia. Mówi się także o wpływie tych składników na problemy z płodnością u mężczyzn. Wiele z tych badań jest jeszcze nie potwierdzona, choć UE obniża limit parabenów możliwy w jednym produkcie.
Jak Wy odnosicie się do parabenów? Szukacie ich w składach kosmetyków/żywności? Ja już dziś zapraszam Was na drugą część mojego wpisu, w którym znajdziecie następne informacje dotyczące tego tematu :))
Ja ich unikam :)
OdpowiedzUsuńTeż była mowa na ten temat jakiś czas temu w Dzień Dobry TVN,;),niestety ja kiedyś kupiłam odżywkę z Timotei bez parabenów,to moje włosy po niej były dosłownie jak drewno:P
OdpowiedzUsuńNie sądzę, żeby to parabeny tak wpłynęły na Twoje włosy :)
UsuńPrzydatny post:)
OdpowiedzUsuńprzydatny post, na pewno kiedys z niego skorzystam :)
OdpowiedzUsuńpoklikasz u mnie? proszę, to dla mnie mega ważne...
http://smaajll.blogspot.com/2014/09/sheinside.html
Kiedyś nie zwracałam uwagi na skład kosmetyków, jednak od kiedy ukończyłam studia kosmetologiczne i na obronie jednym z pytań były właśnie parabeny to czytanie składu stało się moją małą obsesją :)
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że większość popularnych kosmetyków jest napchana parabenami, jako produkty produkowane w ogromnych ilościach i na hurtową skalę..
OdpowiedzUsuńBuziaki, Michalina.
Myślę, że masz rację :)
UsuńFajny post. Ja ogólnie nie mam zbytnio problemu z parabenami. Jedyne czego unikam to parafiny w kremach do buzi. :)
OdpowiedzUsuńWiele się naczytałam swojego czasu o parabenach, ale jak to u mnie pamięć mam krótką :) Powiem tak i unikam i nie unikam parabenów. Jeśli w kosmetyku jest do 3 parabenów jeszcze ujdzie, ale jak więcej to raczej nie biorę takiego produktu. W żywności nigdy nie sprawdzałam, bo tam są chyba pod tymi trudniejszymi nazwami których nie rozpoznaje niestety :P
OdpowiedzUsuńJa mam podobny system, wybieram te, które są uznawane za bezpieczniejsze :)
UsuńKiedyś przestudiowałam ten temat i już od jakiegoś czasu używam tych naturalnych, nie firmowych marek, bez parabenów, silikonów itd. Moje włosy wyglądają lepiej!
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc nie przywiązuję do nich większej wagi, jakoś nie zauwazyłam żeby cokolwiek mi szczególnie zaskodziło, a zdarzało się, że kosmetyki eko naturalne wywołały więcej szkody niż te zwykłe :P
OdpowiedzUsuńSłyszałam różne opinie - niektórzy mówią, że szkodzą, zwłaszcza producenci naturalnych kosmetyków. Natomiast konwencjonalni producenci udostępniają badania, które pokazują że parabeny nie mają negatywnego wpływu. My możemy tylko rozsądnie kalkulować, że jeśli taka dyskusja jest to nie wzięła się z powietrza i lepiej ich unikać! Przydatny post ;)
OdpowiedzUsuńPrzyznam,że nigdy nie zwracam uwagi na skład kosmetyków,nigdy nic nie spowodowało uczuleń ani innych podrażnień,ale chyba zacznę
OdpowiedzUsuńKurczę dzięki za świetną notkę nawet nie wiedziałam nie przywiązywałam uwagi. Teraz będę ostrożniejsza.
OdpowiedzUsuńStaram się ich unikać... Ten rak piersi mnie przeraził szczerze mówiąc! Ale teraz wszystko napakowane jest chemią niestety:/ Ciekawie napisane!
OdpowiedzUsuńStaram się wystrzegać.. no ale nie zawsze wychodzi..tym bardziej że jest w wiekszosci kosmetyków ten składnik :(
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że bardzo rzadko zaglądam na skład kosmetyku ;)
OdpowiedzUsuńpowiem szczerze, że będąc w ciąży nie posmarowałabym brzuszka kremem z parabenami :/ tak samo nie używam żelu do higieny intymnej z tym konserwantem. Wolę dmuchać na zimne ;)
OdpowiedzUsuńJa najczęściej staram się unikać tego typu rzeczy i zawsze czytam składy wszystkiego, bo na prawdę można się zdziwić czasami co jest w składzie nawet zwykłej śmietany :/.
OdpowiedzUsuńfajny post ja jakoś nigdy nie zwracałam na to większej uwagi
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post ;)
OdpowiedzUsuńJa osobiście nie zwracam szczególnej uwagi na ten składnik. Nigdy nie zauważyłam też jakiegoś negatywnego wpływu na moją skórę.
OdpowiedzUsuńNie miałam o tym wcześniej pojęcia :D
OdpowiedzUsuńZdecydowanie staram się unikać parabenów.
OdpowiedzUsuńCiężko jest znaleźć produkty bez parabenów w Polsce.
OdpowiedzUsuńpróbuję przestrzegać się parabenów, ale nie jestem w stanie zapamiętać wszystkich nazw także zdarza się przegapić . ;d
OdpowiedzUsuńpierwszy raz o tym słyszę:)
OdpowiedzUsuńfajna notka bo hmm w sumie to w tym temacie nie byłam na przodzie; D
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy post ;)
OdpowiedzUsuńGeneralnie wolę, gdy ich nie ma, ale nie szaleję bardzo gdy okaże się, że są w moim ulubionym kosmetyku :)
OdpowiedzUsuńdziekuje za wypelniony informacjami post!
OdpowiedzUsuńxoxo
Patinka
www.patinkasworld.blogspot.com
Nie mam zdania na ten temat, chociaż jeśli mam do wyboru kosmetyk z parabenami i bez parabenów, wybiorę ten bez.
OdpowiedzUsuńbardzo przydatny post :)
OdpowiedzUsuństaram się kupować kosmetyki bez parabenów, się nasłuchałam i naczytałam, i podziękuję za takie kosmetyki ;)
OdpowiedzUsuńsuper:)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że jestem za :) już zaobserwowałam twoja kolej :) http://alexstylee.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńpożyteczna informacja ;D
OdpowiedzUsuńfajny blog, obserwuję i liczę na rewanż ;D
http://moncoin39.blogspot.com/
zdarza mi się kupować i z parabenami i bez :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny, baardzo ciekawie u Ciebie.. czytam o rzeczach o których nigdy wcześniej nie słyszałam! Chętnie wrócę i Ciebie też zapraszam częściej ;) Obserwuję ;*
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że nigdy nie zwracam uwagi na skład kosmetyku. Czas najwyższy podszkolić się w tym temacie.
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny post :)
staram sie ich unikac... ale czy zawsze wychodzi :(
OdpowiedzUsuńA to niedobre parabeny! Ja czasami kupowałam szampony bez "silikonów i parabenów" nie wiedziałam, że dodaje się je również do produktów spożywczych... Ciekawy post!
OdpowiedzUsuńwiadomo że lepiej jest mieć same kosmetyki bez parabenów ale w dzisiejszych czasach one czyhają praktycznie na każdym kroku więc nie ukrywam że i ja mam kosmetyki z parabenami.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą :) w mojej łazience też jest sporo takich produktów, niestety...
Usuńzapisze SE posta :D
OdpowiedzUsuńJak się przyda, to SE zapisz ;)
UsuńTo że na etykiecie jest napisane że nie ma parabenów jeszcze o niczym nie świadczy, trzeba sprawdzić skład. Tak jak na ''sokach'' piszą, bez substancji słodzących a w składzie cukier...
OdpowiedzUsuńO tym też jest mowa w moim wpisie :)
Usuń