Dzisiaj bardzo szybki i mało kosmetyczny wpis, bo dotyczący pielęgnacji butów. Buty i torebki to elementy garderoby, w które inwestuję. Szczególnie buty zimowe są w moim przypadku dużym wydatkiem, choć nie co rocznym, ale jednak należy o nie we właściwy sposób dbać, aby posłużyły dłużej niż jeden sezon. Każdy, kto mieszka w większym mieście wie, jak bardzo szkodliwa dla obuwia może być sól, ale też błoto, które tworzy się z topniejącego śniegu i piachu. Odkąd mieszkam w Krakowie, jest to dość duży problem, a zwykła pasta do zębów nie radzi sobie z odpowiednim zabezpieczeniem moich butów. Wiem, że dzisiejszy wpis nie będzie dla każdego, ale może komuś przyda się moje małe odkrycie, dlatego zainteresowanych zapraszam dalej.
Pierwszy produkt służy do impregnowania obuwia skórzanego i świetnie spisuje się do moich skórzanych, zimowych kozaków. Jego dużą zaletą jest aplikator gąbkowy, przez co łatwo się go nakłada. Zabezpiecza buty przed warunkami atmosferycznymi, w tym przed solą i wodą, co można zauważyć stosując ten produkt.
Korzystając z okazji, chcę Wam także pokazać żel czyszczący do obuwia sportowego i turystycznego, który używa mój brat i również chwali jego właściwości. Podobnie jak poprzedni produkt, posiada ułatwiającą aplikację gąbkę.
Informacje od producenta: W delikatny sposób usuwa brud oraz odświeża właściwości
oddychające. Idealny do obuwia z membraną Gore-Tex® oraz eVENT®
- nadaję się do: skóry licowej, nubuku, weluru oraz materiałów syntetycznych
- jest nietoksyczny, niepalny, nie wydziela oparów
- jest bezpieczny dla środowiska (na bazie wody)
- usuwa zanieczyszczenia i odnawia warstwę DWR
Nie wiem czy dzisiejszy wpis będzie dla kogoś przydatny, ale może podobnie jak ja, irytujecie się zimą w mieście i niszczącą buty solą. W moim przypadku pasty z Deichmanna i innych sklepów obuwniczych nie dawały rady. Cieszę się, że trafiłam na produkty Nikwax, ponieważ gwarantują mi one dłuższą żywotność mojego obuwia.
Czy Was również denerwuje działanie soli i śniegowej pluchy na buty? :<
O trafiłaś w samo sedno! Ja mam ogromny problem z solą, a od niedawna mieszkam w Warszawie. Tragedia. Ale co najlepsze, na jedne buty moja pasta mi nie działa, a na drugie owszem. Nie wiem od czego to jest uzależnione.. ; )
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, http://privateorisuccess.blogspot.com/
Może od materiału, z którego wykonane są dane buty :P sama nie mam pojęcia :)
UsuńW zeszłym roku przed wyjazdem do Polski użyłam specjalnych, ochronnych preparatów na moje UGG, które niestety nie pomogły. Dwa tygodnie w Polsce doprowadziły do znacznego zniszczenia moich ulubionych zimowych butów. Na szczęście z pomocą przyszedł mój mąż i odratował mi je. Wyobrażasz sobie moje zdenerwowanie na pogodę i sól na chodnikach?
OdpowiedzUsuńDoskonale to rozumiem, bo niestety sama muszę tego doświadczać :< niejedne buty już w ten sposób straciłam :/
UsuńTeraz jeżdżę samochodem, więc nie mam raczej problemu z solą na zimowych butach ale kiedyś była to dla mnie zmora.
OdpowiedzUsuńW takim razie uwolniłaś się od tego problemu :)
UsuńW ostatnim czasie zauważyłam, że w moim mieście sypią tylko piaskiem co również jest masakrą, ale nieco mniejszą od soli po której na butach wychodzą takie okropne "zacieki"...
OdpowiedzUsuńTe "zacieki" są straszne...
Usuńooo to " kosmetyki " ze spotkania
OdpowiedzUsuńbardzo dobrze sie z nimi zzylam i jestem z nich zadowolona :-)😃
:))
UsuńZabezpieczenie butów jest bardzo :) Ja wczoraj takimi preparatami zabezpieczałam buty ortopedyczne memo mojej córeczki.
OdpowiedzUsuń