30 lipca 2014
21. Tydzień w zdjęciach
Cześć!
Ostatni tydzień upłynął mi najszybciej jak się tylko da. Byłam pozałatwiać parę spraw na uczelni, odebrałam dyplom, a poza tym dosyć pracowicie spędzałam czas w domu.
CZYTAJ DALEJ
Ostatni tydzień upłynął mi najszybciej jak się tylko da. Byłam pozałatwiać parę spraw na uczelni, odebrałam dyplom, a poza tym dosyć pracowicie spędzałam czas w domu.
A jak Wam mijają upalne dni? :)
19 lipca 2014
20. Faromona Jantar
Hejka!
CZYTAJ DALEJ
Ostatnio była Joanna Rzepa, a teraz będzie krótko o Jantarze Faromony. Myślę, że niewiele na jego temat muszę mówić, gdyż został on już tak osławiony na wielu blogach, że mogę się wyłącznie podpisać pod tymi wszystkimi pochwałami w jego kierunku.
Od producenta:
Moja opinia: Jantar był pierwsza wcierką, którą zaczęłam stosować. Początkowo irytowało mnie opakowanie, które sprawiało mi trochę trudności w aplikacji produktu, ale z czasem przyzwyczaiłam się. Tak się złożyło, że zaczęłam stosować tę odżywkę w momencie, kiedy olejek łopianowy z papryczką dość mocno podrażnił mi skalp. Głowa bardzo mnie swędziała. To właśnie Jantar złagodził te wszystkie dolegliwości. Było to dla mnie ogromnym wybawieniem. Wkrótce też zaczęłam zauważać mnóstwo baby-hair. W tym momencie mam już na głowie taką poświatę z wyrośniętych już nie takich małych włosków. Odżywka ta zawiera w swoim składzie mnóstwo ekstraktów i wyciągów, więc dobroczynne składniki wnikają nam w głąb włosa. Warto także wspomnieć, że ten specyfik zmniejszył wypadanie moich włosów. Nie zniwelował go zupełnie, ale i tak jestem zadowolona z efektu, który osiągnęłam.
Polecam wszystkim, którzy chcą wzmocnić swoje włosy i nieco przyspieszyć ich porost. Miałyście kiedyś tę wcierkę? Co o niej sądzicie?:)
18 lipca 2014
19. Wcierka Joanna Rzepa
Witajcie!
Skoro w końcu zaczęłam pisać Wam o włosach to pójdę za ciosem i opowiem trochę o moich.
Kiedyś nie znosiłam swoich włosów, bo są niezwykłym wyzwaniem, aby odpowiednio o nie zadbać, a przede wszystkim, żeby ładnie wyglądały. Nie mogę sobie pozwolić na większość krótkich fryzur, bo loki się zwijają i niestety wyglądam jak baranek. 2 lata temu postanowiłam zapuścić moje włosy i zaczęłam o nie dbać bardziej niż wcześniej. Dotychczas moja pielęgnacja opierała się na szamponie i odżywce, ewentualnie dla łatwiejszego rozczesywania pryskałam je jedwabiem. Ok. 2 lata temu rozszerzyła się do olei, masek, wcierek, laminowania itd. Teraz uwielbiam dbać o moje włosy. Bardzo lubię je myć, choć nie muszę już tego robić tak często jak wcześniej. Zazwyczaj myłam je co drugi dzień. Od dłuższego już czasu robię to raz na 5 dni. Dzisiaj opiszę Wam produkt, który zdecydowanie wpłynął na przedłużenie świeżości moich włosów.
CZYTAJ DALEJ
Skoro w końcu zaczęłam pisać Wam o włosach to pójdę za ciosem i opowiem trochę o moich.
Kiedyś nie znosiłam swoich włosów, bo są niezwykłym wyzwaniem, aby odpowiednio o nie zadbać, a przede wszystkim, żeby ładnie wyglądały. Nie mogę sobie pozwolić na większość krótkich fryzur, bo loki się zwijają i niestety wyglądam jak baranek. 2 lata temu postanowiłam zapuścić moje włosy i zaczęłam o nie dbać bardziej niż wcześniej. Dotychczas moja pielęgnacja opierała się na szamponie i odżywce, ewentualnie dla łatwiejszego rozczesywania pryskałam je jedwabiem. Ok. 2 lata temu rozszerzyła się do olei, masek, wcierek, laminowania itd. Teraz uwielbiam dbać o moje włosy. Bardzo lubię je myć, choć nie muszę już tego robić tak często jak wcześniej. Zazwyczaj myłam je co drugi dzień. Od dłuższego już czasu robię to raz na 5 dni. Dzisiaj opiszę Wam produkt, który zdecydowanie wpłynął na przedłużenie świeżości moich włosów.
Joanna Rzepa, kuracja wzmacniająca. To odżywka-wcierka do włosów przetłuszczających się, ze skłonnością do łupieżu.
Od producenta:
Sposób użycia:
Moja opinia: Początkowo, kiedy zaczęłam tak mocno interesować się moimi włosami, wcierki wydawały mi się beznadziejną ideą. Nie chciało mi się ich wmasowywać w skórę głowy, ale kiedy zaczęłam stosować Jantar, zakochałam się w tego typu odżywkach. Jantar spowodował wystąpienie na moich włosach burzy baby-hair, ale to opiszę Wam w innej recenzji. Joanna Rzepa była kolejną wcierką, w którą zainwestowałam. Przede wszystkim należy pochwalić pomysłodawców za wspaniałe opakowanie z pipetką, dzięki której aplikacja tego produktu jest o niebo łatwiejsza niż w przypadku Jantaru.
Specyfik nakładałam po każdym myciu włosów, byłam w tym bardzo systematyczna. Po pewnym czasie zauważyłam, że nie muszę już tak często myć moich włosów. Nie miałam nigdy problemów z łupieżem, więc nie mogę się w tej kwestii wypowiedzieć. Pojawiły się nowe baby-hair. To, co mnie bardzo ucieszyło to, że moje włosy stały się mocniejsze, bardziej mięsiste. Ważną informacją jest także fakt, iż pomimo zawartości Alcoholu Denat wysoko w swoim składzie, wcierka nie podrażniła mi skalpu.
Polecam wszystkich stosowanie wcierek do włosów. Miałyście kiedyś takie produkty? Korzystałyście z kuracji Joanna Rzepa?:)
16 lipca 2014
18. Walka z łysieniem, cz. I
Cześć Kochani!
Jestem zakręcona na punkcie włosów, ale jeszcze nie miałam okazji Wam nic o nich napisać. Przygotowuję dla Was recenzje moich ulubionych wcierek, więc wkrótce będzie ku temu okazja, ale dzisiaj jeszcze opowiem Wam o włosach kogoś innego :)
Mój R. jest młodym facetem, ale rozpoczął się już jego proces łysienia. Z miesiąca na miesiąc widać, że jego zakola się powiększają, co zaczęło mu chyba przeszkadzać, bo zwrócił się do mnie z prośbą o ustalenie pielęgnacji, która choć trochę zastopowałaby zmniejszanie się ilości jego włosów.
Póki co nie chciałam jeszcze wprowadzać silnych produktów przeciwko łysieniu, gdyż uważam, że na to jeszcze za wcześnie. Postanowiłam złagodzić jego pielęgnację i nieco ją rozszerzyć, gdyż do tej pory w ruchu był tylko szampon.
Oto plan pielęgnacji:
1. Delikatny szampon - Babydream
CZYTAJ DALEJ
Jestem zakręcona na punkcie włosów, ale jeszcze nie miałam okazji Wam nic o nich napisać. Przygotowuję dla Was recenzje moich ulubionych wcierek, więc wkrótce będzie ku temu okazja, ale dzisiaj jeszcze opowiem Wam o włosach kogoś innego :)
Mój R. jest młodym facetem, ale rozpoczął się już jego proces łysienia. Z miesiąca na miesiąc widać, że jego zakola się powiększają, co zaczęło mu chyba przeszkadzać, bo zwrócił się do mnie z prośbą o ustalenie pielęgnacji, która choć trochę zastopowałaby zmniejszanie się ilości jego włosów.
Póki co nie chciałam jeszcze wprowadzać silnych produktów przeciwko łysieniu, gdyż uważam, że na to jeszcze za wcześnie. Postanowiłam złagodzić jego pielęgnację i nieco ją rozszerzyć, gdyż do tej pory w ruchu był tylko szampon.
Oto plan pielęgnacji:
1. Delikatny szampon - Babydream
Źródło: http://www.rossnet.pl/Produkt/Babydream-szampon-do-wlosow-dla-dzieci-250-ml,105806,1661,rossne14
Ja sama stosuję go do zmywania olejów. Jest delikatny, nie zawiera SLSów, więc nie powinien podrażniać i powodować wypadania ze względu na nieposiadanie w swoim składzie silnych detergentów
2. Raz w tygodniu szampon z SLS do zmycia ewentualnych nagromadzonych silikonów.
3. Odżywka - Garnier Ultra Doux, masło karite, awokado
Źródło: http://www.rossnet.pl/Produkt/Garnier-Ultra-Doux-odzywka-pielgnacyjna-awokado-i-maslo-karite-200-ml,102251,1836,5820
Odżywka nie zawiera silikonów, więc nie będzie oblepiać włosów. Posiada olej palmowy, olej awokado i masło karite. Nawilża, więc powinna sprawdzić się idealnie.
4. Na zakończenie mycia włosów płukamy je w zimnej wodzie, aby domknąć łuski.
5. Po osuszeniu włosów i rozczesaniu wcieramy odżywkę - Faromona, Jantar.
Źródło: http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=5902
W moim przypadku ta wcierka znacznie zagęściła mi włosy i wpłynęła na ich wzrost. Oczywiste jest, że utracone przez R. włosy już nie powrócą, ale można zadbać o te które pozostały i postarać się o ewentualne baby-hair, które można osiągnąć właśnie dzięki tej odżywce. Ponadto łagodzi ona ewentualne podrażnienia i może przedłużać świeżość włosów, choć u niektórych powoduje dokładnie odwrotny efekt.
Ta pielęgnacja wstępnie powinna po miesiącu przynieść pierwsze efekty. Wówczas chciałabym ją znowu nieco poszerzyć, ale narazie podeszłam do tego ostrożnie, aby nie zniechęcić R. do zbyt dużej ilości produktów. Dodatkowo również poprosiłam go, aby spróbował ograniczyć mycie włosów, gdyż robi to częściej niż raz dziennie. Moim zdaniem optymalnie byłoby co drugi dzień, aczkolwiek każdy zna najlepiej siebie i swoje możliwości, dlatego nie naciskam, choć uważam, że raz dziennie powinien przy jego aktualnych problemach wystarczyć.
Zobaczymy! Chcecie poznać efekty tej pielęgnacji? Miałyście kiedyś do czynienia z łysieniem?
15 lipca 2014
17. Zestaw pędzli z Allegro
Cześć Kochani!
Już od dłuższego czasu dużo mocniej zaczęłam się interesować makijażem i kompletować kosmetyki, żeby móc stwarzać ciekawe rzeczy. Ciągle jednak brakuje mi pędzli. Staram się co jakiś czas kupować nowe, lepsze, ale teraz zaczęłam się poważnie zastanawiać nad zakupem zestawu pędzli z allegro. Słyszałam wiele opinii, że są one raczej słabe jakościowo, szybko się niszczą i większości pewnie i tak się nie używa, ale być może do ćwiczenia malowania byłyby niezłe. Co o tym sądzicie? Zwracam się do Was z prośbą o radę ;)
CZYTAJ DALEJ
Już od dłuższego czasu dużo mocniej zaczęłam się interesować makijażem i kompletować kosmetyki, żeby móc stwarzać ciekawe rzeczy. Ciągle jednak brakuje mi pędzli. Staram się co jakiś czas kupować nowe, lepsze, ale teraz zaczęłam się poważnie zastanawiać nad zakupem zestawu pędzli z allegro. Słyszałam wiele opinii, że są one raczej słabe jakościowo, szybko się niszczą i większości pewnie i tak się nie używa, ale być może do ćwiczenia malowania byłyby niezłe. Co o tym sądzicie? Zwracam się do Was z prośbą o radę ;)
Źródło: http://allegro.pl/profesjonalne-pedzle-do-makijazu-24-szt-etui-i4385753202.html
Źródło: http://allegro.pl/pedzle-do-makijazu-16-szt-naturalne-zestaw-i4339923074.html
Miałyście kiedyś takie pędzle? Polecacie? :)
13 lipca 2014
16. Blanx White Shock
Cześć!
Ostatnio była szczoteczka, więc teraz będzie krótko o paście do zębów, którą aktualnie stosuję. Nie od dzisiaj wiadomo, że piękny uśmiech potrafi zdziałać cuda. I ja się pod tym stwierdzeniem podpisuję w stu procentach, a nawet może i w dwustu! Uśmiech i zęby właśnie to jeden z pierwszych elementów, na który zwracam uwagę, gdy kogoś poznaję. Niektórzy twierdzą, że jestem fanatyczką pod tym względem, ale ja uważam, że nasza dbałość (lub niedbałość) o zęby, a tym samym nasz uśmiech, wiele mówi o nas.
To, co liczy się dla mnie bardzo to białe zęby, ale też proste. Wiadomo, że z różnych przyczyn nasze uzębienie może nie być najprostsze, ale zazwyczaj o jego odcień możemy zadbać bardziej.
Ja sama bardzo mocno przykładam wagę do swoich zębów, bo oczywiste jest, że najpierw powinniśmy wymagać od siebie samych, a dopiero potem od innych. Staram się jednak nie przesadzać i nie stosować produktów, które mogłyby mi wyżerać płytkę. Zdrowe zęby przede wszystkim! Dopiero potem białe. Wiadomo, że istnieją osoby, które mają twardszą kość i ich odcień nigdy nie będzie rodem z Hollywood. Ja podobno też do takowych należę, aczkolwiek robię co w mojej mocy, aby upiększyć swój uśmiech.
I jednym właśnie ze sposobów na śnieżnobiałe zęby jest pasta do zębów Blanx White Shock.
CZYTAJ DALEJ
Ostatnio była szczoteczka, więc teraz będzie krótko o paście do zębów, którą aktualnie stosuję. Nie od dzisiaj wiadomo, że piękny uśmiech potrafi zdziałać cuda. I ja się pod tym stwierdzeniem podpisuję w stu procentach, a nawet może i w dwustu! Uśmiech i zęby właśnie to jeden z pierwszych elementów, na który zwracam uwagę, gdy kogoś poznaję. Niektórzy twierdzą, że jestem fanatyczką pod tym względem, ale ja uważam, że nasza dbałość (lub niedbałość) o zęby, a tym samym nasz uśmiech, wiele mówi o nas.
To, co liczy się dla mnie bardzo to białe zęby, ale też proste. Wiadomo, że z różnych przyczyn nasze uzębienie może nie być najprostsze, ale zazwyczaj o jego odcień możemy zadbać bardziej.
Ja sama bardzo mocno przykładam wagę do swoich zębów, bo oczywiste jest, że najpierw powinniśmy wymagać od siebie samych, a dopiero potem od innych. Staram się jednak nie przesadzać i nie stosować produktów, które mogłyby mi wyżerać płytkę. Zdrowe zęby przede wszystkim! Dopiero potem białe. Wiadomo, że istnieją osoby, które mają twardszą kość i ich odcień nigdy nie będzie rodem z Hollywood. Ja podobno też do takowych należę, aczkolwiek robię co w mojej mocy, aby upiększyć swój uśmiech.
I jednym właśnie ze sposobów na śnieżnobiałe zęby jest pasta do zębów Blanx White Shock.
Pasta ta zawiera podobno w sobie specjalne aktywatory, które zaczynają działać pod wpływem światła i w ten sposób wybielają zęby. Moja pasta występuje solo, ale istnieją też duety ze specjalną lampą. Na pastę, którą ja posiadam mają również działać promienie słoneczne, zatem wskazane jest częste uśmiechanie się.
Moja opinia: Pasta ma bardzo przyjemny smak, zapach i niebieski kolor. Efektu jakiegoś specjalnego wybielenia nie zauważyłam, ale nie jest do droga pasta i nie należy do tych ścieraczy, których ja staram się unikać, więc domyślam się, że u osób, które mają ciemniejszy odcień po jakimś dłuższym czasie stosowania może nastąpić delikatne wybielenie. Dla mnie pasta jest bardzo dobrym produktem, choć tak jak mówię, white shock'u nie doznałam.
Ponadto nie wystąpiły u mnie żadne podrażnienia, ani zaczerwienienia dziąseł. Stosuję ją codziennie i uważam, że jest to produkt wart przetestowania za naprawdę dobrą cenę. Doskonały dla osób, które chcą zachować swój odcień zębów, aby kawa czy herbata nie naniosły na nie przebarwień.
Stosowaliście już kiedyś ten produkt?:)
02:21
15. Oral-b Vitality 3D White
Hej!
Dzisiaj czas na recenzję szczoteczki elektrycznej firmy Oral-b.
Od dłuższego czasu nastawiałam się na zakup takiej szczoteczki i w końcu w czerwcu ją nabyłam. Poniżej przedstawiam Wam moje wrażenia z miesięcznego już użytkowania tego gadżetu.
CZYTAJ DALEJ
Dzisiaj czas na recenzję szczoteczki elektrycznej firmy Oral-b.
Od dłuższego czasu nastawiałam się na zakup takiej szczoteczki i w końcu w czerwcu ją nabyłam. Poniżej przedstawiam Wam moje wrażenia z miesięcznego już użytkowania tego gadżetu.
W skład zestawu wchodzi: jedna końcówka, jedna szczoteczka akumulatorowa, 2-minutowy timer i jedna stacja ładująca. Moim zdaniem dużym minusem jest brak etui podróżnego, które przy moich częstych wyjazdach jest niezbędne. Można je oczywiście dokupić, jego cena na allegro to ok. 50 zł.
Od Producenta: Dowiedzione klinicznie: czyści lepiej niż zwykła szczoteczka manualna. Zainspirowana przez dentystów polerująca gumka usuwa przebarwienia powierzchniowe. Zaawansowana technologia czyszczenia: wysoka prędkość oscylacji/ruchu obrotu, 2-minutowy czasomierz.
Moja opinia: Jeśli nigdy wcześniej nie mieliście do czynienia z elektrycznymi szczoteczkami, już po pierwszym użyciu zauważycie zdecydowaną różnicę. Wasze zęby będą wydawały się dużo czyściejsze niż po zastosowaniu szczoteczki manualnej. Ta szczoteczka dotrze do wielu mniej dostępnych miejsc dla zwykłej, manualnej. Jeśli chodzi o wybielenie ze względu na przeznaczoną do tego celu końcówkę, nie zauważyłam jakiegoś szczególnego efektu, ale moje zęby są raczej białe, więc ciężko będzie dostrzec zmianę o jakiś jeden czy dwa odcienie. Dużym plusem jest akumulator, wcześniej miałam szczoteczkę na baterie i była to dla mnie kompletna klapa. Timer spisuje się rewelacyjnie, po ok. 1 min. szczotkowania zwalniają się ruchy, co ma być znakiem, że jesteśmy już w połowie mycia zębów. Myślę, że warto też podkreślić fakt, że dzięki wymiennym końcówkom możemy zaopatrzyć się w takie, które będą bardziej dopasowywać się do naszych potrzeb: Sensitive, Precision Clean, Floss Action.
Podsumowanie będzie proste, nie zamierzam już wracać do szczoteczki manualnej. Ta zdecydowanie spełnia wszystkie moje potrzeby :)!
Jakich szczoteczek wy używacie? :)
12 lipca 2014
14. Ziaja, Bio-żel pod oczy i na powieki
Witajcie!
Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją żelu pod oczy i na powieki Ziai, który jakiś czas temu zakupiłam. Do tej pory nie stosowałam żadnych podobnych produktów pod oczy, ponieważ nie czułam takiej potrzeby, aczkolwiek 22 lata już zobowiązuje i myślę, że to najwyższa pora zacząć wprowadzać taką pielęgnację.
CZYTAJ DALEJ
Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją żelu pod oczy i na powieki Ziai, który jakiś czas temu zakupiłam. Do tej pory nie stosowałam żadnych podobnych produktów pod oczy, ponieważ nie czułam takiej potrzeby, aczkolwiek 22 lata już zobowiązuje i myślę, że to najwyższa pora zacząć wprowadzać taką pielęgnację.
Od producenta: Przeznaczony do codziennej pielęgnacji delikatnej skóry wokół oczu w każdym wieku. Wpływa kojąco na podrażnienia, nawilża skórę i zmniejsza nadwrażliwość na światło. Łagodzi objawy zmęczenia. Tonizuje oraz doskonale wygładza naskórek.Żel nanieść punktowo na skórę powiek i pod oczami, delikatnie wklepując rozprowadzić preparat w kierunku od zewnętrznego do wewnętrznego kącika oka. Unikać wprowadzenia żelu do worka spojówkowego.
Skład: Aqua (Water), Glycerin, Propylene Glycol, Euphrasia Officinalis Extract, Panthenol, Carbomer, Diazolidinyl Urea, Methylparaben, Propylparaben, Sodium Hydroxide.
Moja opinia: Żel jest umieszczony w bardzo praktycznej tubce z wygodnym aplikatorem, więc jego nałożenie na skórę pod oczami nie sprawia problemów. Jest bezzapachowy, co wg mnie jest jak najbardziej plusem. Produkt w kontakcie ze skórą dosyć szybko się wchłania.
Niestety, w moim przypadku, żel nie zadziałał dobrze. Po aplikacji w wyznaczone miejsce piekły mnie oczy tak, że czasami musiałam wycierać produkt, gdyż nie byłam w stanie znieść tego efektu. Próbowałam nanosić mniejszą ilość albo niżej, jednak za każdym razem występowało męczące pieczenie. Kiedy udało mi się je przetrwać, mogłam po jakimś czasie zaobserwować nawilżenie okolic oczu. Nie zdarzało się to jednak często, ponieważ znacznie częściej oczy mnie piekły i łzawiły.
Plusy:
- cena,
- opakowanie,
- dostępność,
- wydajność,
- nawilża.
Minusy:
- wywołuje pieczenie, łzawienie, a wg producenta ma koić i niwelować podrażnienia,
- nie jestem pewna czy tonizuje skórę i czy łagodzi efekty zmęczenia, gdyż przez efekt jaki u mnie wywołał nie byłam w stanie tego sprawdzić.
A wy stosujecie jakieś kremy pod oczy? Co możecie mi polecić? :))
11 lipca 2014
13. Obroniona i o jeden rok starsza!
Cześć!
No i mam wakacje. Teraz już się ode mnie nie opędzicie :)) Obrona wcale nie była taka łatwa jak o niej huczą zewsząd. Moje pytania dotyczyły wszystkich lat studiów, ale poradziłam sobie na 5! Taki sobie sprawiłam prezent na urodziny :)) Teraz czeka mnie drugi stopień i mam nadzieję, że jakaś praca :)
CZYTAJ DALEJ
No i mam wakacje. Teraz już się ode mnie nie opędzicie :)) Obrona wcale nie była taka łatwa jak o niej huczą zewsząd. Moje pytania dotyczyły wszystkich lat studiów, ale poradziłam sobie na 5! Taki sobie sprawiłam prezent na urodziny :)) Teraz czeka mnie drugi stopień i mam nadzieję, że jakaś praca :)
A tutaj jeszcze urodzinowy deser po kolacji z moim mężczyzną :))
Co u Was słychać :)? Pozdrawiam Was cieplutko!