23 marca 2016

369. Czy warto przykładać wagę do tego, czym myjemy włosy? Szampon z chmielem z serii Herbal Care od Farmony

Czy warto przykładać wagę do tego, czym myjemy włosy?








W swoim włosomaniactwie przechodziłam już wiele etapów. Te etapy dotyczyły chyba niemal wszystkich typów kosmetyków. Było tak również w przypadku szamponów. Kiedyś kompletnie nie zwracałam uwagi na ich składy, potem niemal panicznie analizowałam i odrzucałam wszelkie preparaty z SLSami i SLESami, a teraz doszłam do momentu, w którym zrozumiałam, że nie mogę ślepo podążać za trendami i ogólnymi zasadami. Zrozumiałam, że muszę używać tego, co jest dobre dla moich włosów. Dlatego też stosuję szampony różne i różniaste i nie rezygnuję z SLSów, choć tego typu kosmetyków nie używam na całe włosy. Szampon do włosów matowych, bez objętości z chmielem od Farmony mnie zaskoczył. Oczywiście nadal uważam, że szampon ma myć i to jego główne i najważniejsze zadanie. Niemniej jednak, cała seria Herbal Care jak narazie mnie pozytywnie zaskakuje.



Szampon z chmielem z serii Herbal Care od Farmony


Szampon do włosów matowych, bez objętości z serii Herbal Care od Farmony


Herbal Care odzwierciedla w sobie filozofię Laboratorium Kosmetyków Naturalnych Farmona: szacunek dla tradycji, otaczającej nas natury i tak bardzo od niej zależnego człowieka. Czerpiąc z bogactwa tradycji zielarskiej, oparliśmy receptury naszych  produktów o cenione od wieków surowce roślinne i innowacyjne składniki aktywne.

Kryje w sobie  tylko to co w naturze najcenniejsze:  wyselekcjonowane  surowce  o udowodnionej skuteczności.

Nie zawiera niczego co jest zbędne w tradycyjnych recepturach: parabenów, oleju parafinowego, barwników, BHA, BHT, alkoholu etylowego.



szampon do wlosow matowych i bez objetosci

sklad szamponu


Co z tym szamponem? Czy warto przykładać wagę do tego, czym myjemy włosy?


Niemal w każdym wpisie, w którym pojawia się moja opinia na temat szamponu do włosów, tłumaczę się z tego, że dla mnie szampon to po prostu szampon: ma dobrze myć i oczyszczać włosy z brudu. Tyle. Wielkich wymagań nie mam. Kiedyś unikałam SLSów, SLESów i tym podobnych detergentów, ale wcale lepiej nie wpłynęło to wówczas na moje włosy. Wręcz przeciwnie, były bardziej matowe, puszyły się, a podczas rozczesywania miałam wrażenie, że wyrywam je garściami.

Być może to wynika wyłącznie z takiego faktu, że szampony bez tych wszystkich SLSów i pochodnych im, gorzej się pienią, więc podczas tarcia włosy mocniej się plączą, co z kolei powoduje większe problemy przy ich rozczesywaniu. Dla mnie złotym środkiem stało się stosowanie szamponu wyłącznie na skalp, zaś mycie długości przy pomocy odżywki. Co jakiś czas oczyszczam całe włosy z pozostałości różnych kosmetyków i wówczas stosuję szampon na całość.

Do czego zmierzam? Do tego mianowicie, że szampon Farmony z chmielem, który to chmiel po raz pierwszy spotykam w kosmetykach do włosów, jest według mnie doskonałym szamponem oczyszczającym. Pieni się wprost szalenie, a mycie nim włosów to niesamowita przyjemność. I o ile nie mam zwyczaju wracania do szamponów i niemal co chwilę w mojej łazience gości jakieś nowe opakowanie, ten mam ochotę kupić ponownie.

Szampon z chmielem umieszczony jest w plastikowej, ciemnej butelce. Irytująca jest aplikacja, ponieważ każdorazowo trzeba odkręcać nakrętkę. Nie znoszę, gdy moje kosmetyki w łazience nie są zamknięte, dlatego zawsze zakręcam ten szampon, a potem, kiedy myję włosy, denerwuję się, że muszę go odkręcić i dopiero mogę wylać zawartość.

Konsystencja szamponu jest gęsta, zapach przyjemny, ziołowy. Wydajność bardzo duża.

Moim zdaniem produkt ten jest świetny, ponieważ doskonale oczyszcza włosy i skórę głowy z wszelkich zanieczyszczeń. Robi to, co szampon robić powinien. Nie potrafię ocenić działania na matowe włosy i takie, które są pozbawione objętości, ponieważ moje mają czasami tej objętości aż za wiele, a na brak połysku też narzekać nie mogę. Jeśli jednak macie wrażliwe skalpy, lepiej będzie, jeśli zastosujecie ten szampon raz na kilka myć, gdyż podejrzewam, że przy dłuższym, regularnym stosowaniu, może przesuszać Wasze głowy.




dobrze oczyszczajacy szampon


Zapraszam na Facebooka, tam więcej nowości i więcej mnie na bieżąco. Zapraszam!






Co Wy sądzicie o szamponach do włosów?:) Przykładacie do nich dużą wagę? :)

51 komentarzy

  1. Nie miałam jeszcze tego szamponu,ale mam ich okropnie dużo- póki co nie wypróbuję :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście szamponów zużywa się całkiem sporo ;)

      Usuń
  2. Ja ostatnio bardzo :) w życiu nie nakładałam tyle 'paści' na włosy!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja ostatnio bardzo :) w życiu nie nakładałam tyle 'paści' na włosy!

    OdpowiedzUsuń
  4. ja od 3 lat mam bzika włosowego:D

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię te produkty, z Farmony miałam szampon łopianowy i szampon z czarnej rzepy, efekty były zadowalające.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dokładnie, Nie ma co popadać w panikę związaną z SLSami. Warto być świadomym co powodują no ale bez przesady :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Z Farmony lubię szampon Jantar :) jak mi się skończy sięgnę po jakiś z tej linii Herbal Care :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tego szamponu Jantar jeszcze nie próbowałam, ale kosmetyki z tej serii bardzo lubię :D

      Usuń
  8. Chętnie wypróbuję ten szampon :)

    OdpowiedzUsuń
  9. nie miałam go i nie kusi mnie, niestety mam bardzo wrażliwy skalp i tylko nie które szampony mi pasują ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Tego z chmielem nie miałam... ostatnio stosuję Biodermę (bez SLS) na zmianę z Schaumą (z SLS) :p idealne połączenie dla moich włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja używam szamponu dla dzieci, jak dla mnie najlepszy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie na początku się ładnie sprawdzał, ale teraz jakoś nie zawsze daje radę :<

      Usuń
  12. Co ja poradzę na to, że u mnie szampony i odżywki bez SLSów się po prostu nie sprawdzają :( Wątpię, żeby ten gagatek mi przypadł do gustu, a właściwie moim włosom ;) Pozdrowieńka! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też SLSy nie robią krzywdy moim włosom :)

      Usuń
  13. kusi mnie ta nowa seria od Farmony, muszę się jej bliżej przyjrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie rozczulam się raczej zbytnio nad szamponami, zależy mi głównie na tym aby po prostu zrobiły swoje, dobrze jeżeli dodatkowo mocno się pienią :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie :) mają myć i oczyszczać z brudu :)

      Usuń
  15. Ciekawią mnie te produkty Herbal Care ;) A co do szamponów, to u mnie historia wyglądała podobnie - najpierw nie zwracałam uwagi na składy, potem szaleńczo analizowałam i używałam tylko tych jak najbardziej delikatnych, ale nie do końca się sprawdziły i teraz w końcu wypracowałam schemat, który uwzględnia również szampony z SLS ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również uważam, że seria Herbal Care jest bardzo ciekawa ;)

      Usuń
  16. Nie zwracam uwagi na składy, po prostu wybieram te, które dobrze robią to co mają robić. Ale ostatnio naczytałam się o tych składnikach, a więc chyba pora na zmianę. I bardzo dobrze, że trafiłam akurat na Twojego bloga i na ten wpis, koniecznie muszę wypróbować ten szampon :)
    Obserwuję i zostaję na dłużej :) ♥

    OdpowiedzUsuń
  17. ja mam genialny szampon z tych rosyjskich i już nie zmaineia go na nic innego ;) jest genialny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja rosyjskich szamponów jeszcze nie wypróbowałam ;)

      Usuń
  18. Wstyd się przyznać, jednak ja jako "amator" włosowych kwestii, przez całe życie traktuję swoje włosy produktami z SLS - całe szczęście, mimo to, ostatnio są w naprawdę bardzo przyzwoitym stanie :))

    OdpowiedzUsuń
  19. Super przydatny post ! :)
    Obserwujemy ?
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie :* !
    www.vvbre.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. Z chęcią wypróbuję, zaciekawiło mnie to jak myjesz włosy, że nakładasz na skalp szampon, a na resztę odżywkę. Chyba też tak spróbuję. :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Boom na efekty jakie daje szampon zaczął się po poście Marty z Martusiowego Kuferka, ale ja do dziś nie widzę różnicy w działaniu szamponów na moich włosach o.O HerbalCare znam i lubię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O widzisz :) to ja nawet nie wiedziałam skąd się ten boom wziął :P

      Usuń
  22. Mam ten szampon w swojej kolekcji, czeka cierpliwie na przetestowanie. Mam nadzieje, że sprawdzi się równie dobrze jak u Ciebie.
    :*

    OdpowiedzUsuń
  23. Każde włosy są inne. Moje akurat odżyły bez mocnych SlS :) (raczej skóra głowy i nowe włosy niż końce) ale nie wyobrażam sobie chociaż raz w tygodniu przemyć głowy zwykłym szamponem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy używałam szamponów bez SLSów, to też czułam ogromną potrzebę przemycia ich raz w tygodniu szamponem z tym składnikiem ;)

      Usuń
  24. Mam mieszane zdanie co do SLS/SLES. Moje włosy na większość szamponów z silnymi detergentami reagują źle, a nawet bardzo źle. Od razu stają się suche, matowe, sztywne. Jednak mam jeden mocniejszy szampon, który naprawdę świetnie się sprawdza, ale jego cena to jakiś kosmos :P szkoda, bo chyba byłby dla mnie ideałem. Włosy są dłużej świeże, a przy okazji są nawilżone.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazwyczaj to, co nam się podoba i działa genialnie, kosztuje mega dużo :P też często mam ten problem ;P

      Usuń
  25. Nie znam tego szamponu. Teraz walczę z łupieżem, więc w mojej łazience przeciwłupieżowy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem :) ja na szczęście nie borykam się z tym problemem :)

      Usuń
  26. ja uważam na szampony staam się dobierać idealne do swoich włosów

    OdpowiedzUsuń
  27. Też mi się te nowe opakowania podobają :) trzeba produkty dostosowywać do swoich indywidualnych potrzeb i wymagań swoich włosów :)

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do komentowania i wyrażania swoich opinii :)
Zawsze odwiedzam swoich czytelników.
Jeśli obserwujesz, daj znać w komentarzu :)

NIE SPAMUJ!!!

TOP