21 stycznia 2015

131. Jak poradzić sobie z wypadaniem włosów? Tani i sprawdzony sposób



Ostatnio jest mnie zdecydowanie mnie, a to wszystko z powodu sesji. Uwierzcie mi, że na dwóch kierunkach to jest M A S A K R A. Najbliższe dwa tygodnie to jeszcze będzie walka z egzaminami. Ale dziś mam dla Was tanią rewelację!

Bardzo długo męczyłam się z problemem wypadających włosów, który był irytujący nie tylko dla mnie, ale i dla osób z mojego otoczenia. Włosy były wszędzie. Ze szczotki zbierałam garście, z włosów wyjmowałam garście, wiele  obierało się o ubrania, na poduszce, na kocu, na podłodze, w łazience... WSZĘDZIE.

Co powoduje wypadanie włosów?

  1. Stres
  2. Przemęczenie
  3. Zła dieta
  4. Problemy z tarczycą
  5. Skutki uboczne stosowania leków
  6. Zmiana pory roku
  7. Palenie papierosów
  8. Menopauza
  9. Okres okołoporodowy
  10. Chemioterapia
Czynniki związane z nieodpowiednim traktowaniem włosów:
  1. Nieodpowiednia pielęgnacja
  2. Nieprawidłowe czesanie - koki i kucyki "męczą" skórę głowy
  3. Uszkadzanie mechaniczne włosów przez zbyt częste tabirowanie, stosowanie nieodpowiednich gumek i spinek, czesanie włosów na siłę, rozczesując zaplątane zbyt mocno
  4. Prostowanie, kręcenie lokówką, suszenie, czyli używanie temperatury 
  5. Farbowanie, rozjaśnianie

Jeśli Wasze wypadanie włosów jest szczególnie niepokojące, powinniście się koniecznie udać do lekarza, ponieważ może ono być zwiastunem dużo poważniejszego zaburzenia, np. chorób skóry głowy (grzybica skóry głowy), ale też chorób ogólnoustrojowych czy zakaźnych.

Ja wiem, że głównym czynnikiem wypadania moich włosów jest trwały stres i nerwy, które nie minął. Współczesny świat jest tak skonstruowany, że żyjemy szybko i nerwowo, a tryb mojego życia (choćby już same dwa kierunki), nie pozwala na wyeliminowanie tych czynników. 

Z wypadaniem włosów nie poradził sobie Jantar. Wspomógł on przyrost włosów, rosły szybciej i było ich więcej, wypadało ich jednak prawie tyle samo, ilość może minimalnie się zmniejszyła.

W październiku lub listopadzie pokazywałam Wam mój nowy nabytek:Wodę Brzozową Gloria. Czaiłam się już dawno na ten zakup, ale zawsze jakoś odstraszał mnie alkohol. Teraz postanowiłam zaryzykować.




Od producenta: Wzmacnia cebulki włosowe. Dopuszczalny niewielki osad, jest to efekt zastosowania naturalnego ekstraktu z brzozy.

Skład: Alcohol denat, betula verrucosa extract, glycerin, ethylparaben, aqua.

 ***

1. Opakowanie: 

Szklana, biała butelka. Niestety posiada bardzo nieporęczną dziurkę, przez którą nijak nie da się zaaplikować produktu. Ja od razu przelałam ją do opakowania po Jantarze.

2. Kolor, zapach, konsystencja:

Kolor jest jasnożółty. Zapach bardzo mocno alkoholowy, ale wiadomo, alkohol na pierwszym miejscu robi swoje. Konsystencja jest bardzo wodnista.

3. Działanie:

Produkt wmasowywałam w skórę głowy po każdym myciu włosów. Bardzo bałam się podrażnienia, ale nic takiego nie wystąpiło. Włosy nie były ani obciążone, ani nie przetłuszczały się szybciej. Woda brzozowa jest bardzo wydajna, bo stosuję ją już 3 miesiąc i mam jeszcze ok. połowy buteleczki. Poza tym jest niezwykle tania, bo można ją dostać w Auchanie za ok. 2-3 zł.

Po miesiącu stosowania zauważyłam baby-hair. Nie było ich tak dużo, jak w przypadku Jantara, ale się pojawiły. Po 2 miesiącach na mojej szczotce zaczęłam obserwować coraz mniej włosów. Teraz jest to taka "symboliczna" ilość. Wiadomo, włosy muszą wypadać i nigdy nie będzie tak, że to wypadanie całkowicie wyeliminujemy, ale zostało ono zmniejszone radykalnie. Przyznam Wam szczerze, że nie sądziłam, że kiedykolwiek mi się to uda. 

Włosy zostały wzmocnione podobnie jak po Rzepie z Joanny. Czuję, że są mega mocne! 

Zwróćcie uwagę na króciutki i banalnie prosty, a działający cuda skład! Dla porównania wrzucam Wam skład wody brzozowej Isana, którą możecie znaleźć w Rossmannie: Skład: Aqua, Isopropyl Alcohol, Propylene Glycol, Glycerin, Betula Alba Leaf Extract, Betula Alba Juice, Alcohol Denat., Sodium Benzoate, Panthenol, Parfum, Potassium Sorbate, Citric Acid, Peg-60 Hydrogenated Castor Oil, CI 19140.
Różnica jest diametralna.


Ja ze swojej strony polecam Wam wypróbowanie Wody Brzozowej Gloria. Dla mnie okazało się to najlepsze lekarstwo na problem wypadających włosów. Najlepsze i jednocześnie najtańsze. Pamiętajcie jednak, że jeśli macie wrażliwe skalpy, ze względu na alkohol, produkt ten może podrażnić skórę Waszej głowy.


Znacie ten kosmetyk? :) Jak radzicie sobie z wypadającymi włosami? :)

37 komentarzy

  1. O wodzie brzozowej nigdy bym nie pomyślała, że tak dobrze może sie spisać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak miałam problem z nadmiernym wypadaniem włosów, to pomogły mi płukanki z liści świeżej pokrzywy. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Woda brzozowa to naprawdę super sprawa. Ja stosowałam z Kulpolu i też serdecznie polecam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Woda brzozowa to dla mnie do tej pory tylko kultowy tekst z "Misia":)

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie wypadanie zazwyczaj powoduje silny stres,ale ja już jestem taką osobą, że dużo sytuacji mnie bardzo stresuje :/ No i dieta, moja zdecydowanie mogłaby być zdrowsza. Wodę brzozową mam z Isany, ale niestety używam ją nieregularnie, muszę to zmienić i zobaczyć jakie da efekty. Pozdrawiam i obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Isana nie ma tak dobrego składu :) polecałabym raczej tę z Glorii :))

      Usuń
  6. Ooo, dobrze wiedzieć. Muszę powiedzieć babci i mamie bo ostatnio mi narzekały :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wodę brzozową planuje kupić od dawna.Muszę ją w końcu wypróbować.

    OdpowiedzUsuń
  8. A słyszałaś o kozieradce ? :) Podobno tania i skuteczna :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Chyba zaryzykuję i kupię, bo po porodzie mam jakąś masakrę. I tak teraz jakoś samo tak ustało w miarę, ale jeszcze są bardzo łamliwe i nie trzeba im dużo żeby 'wypadły'....:(

    OdpowiedzUsuń
  10. Muszę wypróbować :) bo również zmagam się z tym problemem..

    OdpowiedzUsuń
  11. ja muszę w końcu tę wodę wyprobować tyle dobrego się o niej slyszy

    OdpowiedzUsuń
  12. kiedyś miałam wodę brzozową z Isany, ale większych efektów raczej nie zaobserwowałam, bo kolejnego opakowania już nie kupiłam;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Isana nie ma tak dobrego składu jak ta woda brzozowa, więc może nie dawać podobnych efektów ;)

      Usuń
  13. No ja mam ten problem i już chyba wiem od czego.. Od chyba roku większość moich fryzur to koki, a od paru miesiecy mam straszny stres przez pracę. Muszę tego wypróbować, dzięki! :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Moje włosy zaczęły wypadać w zeszłym roku po odstawieniu drożdży i straciłam ich w sumie połowę, albo i więcej. Aktualnie nadal się ratuję, a najbardziej pomaga olejek rycynowy plus kozieradka i skrzyp do picia :) chociaż jeśli spotkam, to wypróbuję też tą wodę :)

    OdpowiedzUsuń
  15. OO dobry post coś dla mnie :]

    OdpowiedzUsuń
  16. W sumie co mi szkodzi... Wypróbuję produkt :)
    http://panda-w-wielkim-miescie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. u mnie jantar dał radę, teraz używam profilaktycznie razem z herbatą z pokrzywy i skrzypu i jestem bardzo zadowolona. widać w moim przypadku powód okresowego wypadania włosów nie jest poważny i takie zioła wewnętrznie i zewnętrznie wystarczą :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Wiele osób o niej zapomina,woda brzozowa jest rzeczywiście dobra na włosy

    OdpowiedzUsuń
  19. ja miałam jakiś czas temu lekki problem z wypadaniem i mama kazała mi wcierać tę wodę brzozową i faktycznie pomaga! :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Muszę powiedzieć mamie, ostatnio strasznie sypią się jej włosy!

    OdpowiedzUsuń
  21. Na szczęście nie mam problemu wypadania :)

    OdpowiedzUsuń
  22. mi jakoś specjalnie nie wypadają, choć stres i nerwy towarzyszą mi jak każdemu z nas ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo ciekawy post, moje włosy też wypadają a szczególnie nie lubię ich widoku na jasnych kafelkach w łazience...ciągle tylko chodzę i sprzątam po sobie ;) Nigdy nie miałam takiego ani podobnego produktu o jakim piszesz. Może to jakiś sposób.

    OdpowiedzUsuń
  24. moje wlosy na szczescie az tak nie wypadaja ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. nie miałam z wodą brzozową jeszcze styczności :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Rzadko bywam w Auchan, ale będąc w pobliżu zajrzę. Skusiłaś mnie :)
    Dziękuję za odwiedziny mojego bloga oraz pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Świetny sposób, wodę brzozową miałam już w rękach w sklepie ale jednak ją odłożyłam , chyba po nią wrócę :)
    PS: Będę bardzo wdzięczna za pomoc - kliknięcie w link choies w moim ostatnim poście:)
    http://kasjaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  28. Właśnie dzisiaj pomyślałam, że muszę coś zrobić z tym moim wypadaniem. Czas poszukać wody brzozowej. :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Dlaczego ja nie znam takich kosmetyków:) Twój blog jest istną kopalnią wiedzy.:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Po tej relacji grzechem by było nie spróbować takiej kuracji włosów szczególnie, że cena produktu nie przeraża . Jutro będę tego szukać :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  31. Świetny post idealny dla mnie moje włosy strasznie wypadają, na pewno wypróbuje Twoje rady :)
    W wolnym czasie zapraszam również do mnie
    http://polinapaola.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  32. Też miałam tą wcierkę w sumie dalej mam bo po pierwszym opakowaniu zrobiłam zapas około 3-4 buteleczek :) bardzo fajna. Bałam się o podrażnienie mojej suchej i wrażliwej skóry głowy, ale na szczęście nic takiego nie miało miejsca

    OdpowiedzUsuń
  33. Polecam tabletki biotebal, które zawierają biotynę. Mają naprawdę niesamowite działanie, bo nie tylko hamują wypadanie włosów, ale też pobudzają ich wzrost, więc po kilkumiesięcznej kuracji moje włosy odzyskały dawną gęstość.

    OdpowiedzUsuń
  34. Wow, poszukam tego w Auchan :)

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do komentowania i wyrażania swoich opinii :)
Zawsze odwiedzam swoich czytelników.
Jeśli obserwujesz, daj znać w komentarzu :)

NIE SPAMUJ!!!

TOP