24 sierpnia 2017

483. Jak zaplanować wymarzone wakacje? cz. 1 || Spontaniczność kontra planowanie

Jak zaplanować wymarzone wakacje? cz. 1 || Spontaniczność kontra planowanie


Witajcie Kochani!

Pod koniec lipca miałam nieopisaną możliwość pojechania na urlop. Stanowiło to dla mnie olbrzymią przyjemność, ponieważ prawdziwe wakacje miałam ostatnio 3 lub 4 lata temu. Wyjazd został skrupulatnie zaplanowany i miał obejmować podróż przez kilka europejskich państw. Naszym celem było zwiedzenie krajów, które wydają się nam niezwykle fascynujące, a w dużej mierze są niedoceniane. Na naszej trasie zalazły się więc między innymi Czechy z Ostrawą i Brnem. Zaplanowaliśmy również powrót na Węgry, gdzie byliśmy na Sylwestra, ale tym razem chcieliśmy powędrować nad Balaton. Kolejnym punktem miała być Słowenia i jezioro Bled. Następnie chcieliśmy wyruszyć do Włoch, aby zwiedzić Wenecję. Dalej chcieliśmy przejechać do Szwajcarii, aby zatrzymać się tam na kilka dni. Plan naszej podróży wiódł nas szlakiem jezior polodowcowych, Alp i europejskich winnic. Jak przystało na osobę, która nie wyjdzie z domu bez dokładnego planu, mieliśmy również skrupulatnie rozpisaną całą naszą wędrówkę, z uwzględnieniem konkretnych miejsc. Wszystko było świetnie przygotowane, ale nasze zamierzenia szybko się musiały zmienić, a ja musiałam być przez chwilę spontaniczna.



Perfekcyjny plan czy spontaniczne decyzje?


Bycie osobą, która lubi mieć wszystko doskonale zaplanowane bardzo się przydaje w życiu. Ułatwia to organizację w wielu przypadkach i pomaga w pracy, a także w codziennym funkcjonowaniu. Często jednak życie z kalendarzem w dłoni uniemożliwia bycie spontanicznym, a jak się okazuje to także bywa przydatne.

Nasza wymarzona podróż nie została przygotowana przez nas. Plan całej wyprawy został zrobiony "na zamówienie"i był prezentem na moje urodziny. W natłoku wielu spraw, które pod koniec maja i czerwca zwaliły się na moją głowę, kompletnie nie miałam czasu myśleć o moich wakacjach. Efektem pracy był kilkunastostronicowy plan, który zawierał informacje o konkretnych miejscach do odwiedzenia, opisywał je i uwzględniał, ile czasu możemy poświęcić na dany zabytek bądź miasto.


Perfekcyjny plan czy spontaniczne decyzje?


Taki plan może być dla jednych sporym ograniczeniem, zaś dla drugich będzie porządkował całą podróż i umożliwiał zobaczenie wielu miejsc. Trzeba jednak być bardzo posłusznym realizowaniu kolejnych punktów wycieczki, aby niczego nie przegapić.

Jeśli jesteście osobami aktywnymi i nie lubicie wylegiwania się na plaży, taki plan może Wam pomóc. Możecie przygotować go samodzielnie bądź zlecić w biurze podróży. Dzięki skrótowemu opisaniu poszczególnych miejsc, patrząc na dany zabytek macie szansę poznać jego historię.

W moim przypadku kluczową sprawą jest świadomość, że wiem, gdzie jadę, co zobaczę i czego mogę się spodziewać. 


Dlaczego czasem warto być spontanicznym?


Życie potrafi nas zaskoczyć i nasze wakacje po raz kolejny to udowodniły. Perfekcyjne przygotowanie i misternie wykonywany plan zdały się na nic. Środkiem transportu, jaki wybraliśmy do naszego podróżowania był samochód, a te, jak wiadomo, lubią się psuć. Zamiast wielkiego Eurotripu była laweta i powrót do domu po zaledwie kilku godzinach spędzonych w Czechach.

Pierwszym i zarazem ostatnim przystankiem na naszej drodze była Ostrawa. Nie udało nam się jej zwiedzić, ponieważ tego dnia, w mieście odbywał się festiwal i wszystkie zabytki, które chcieliśmy zobaczyć były zamknięte. To kolejny powód do tego, że w podróżowaniu zamiast planowania lepiej może sprawdzić się spontaniczność.

Dlaczego czasem warto być spontanicznym?


Na drodze wyjazdowej z Ostrawy zakończyła się nasza podróż, ponieważ samochód niespodziewanie odmówił posłuszeństwa.


Co warto zobaczyć w Ostrawie?


Chociaż niewiele udało mi się zobaczyć w tym mieście, byłam bardzo zaskoczona jego różnorodnością. Z jednej strony przedstawia nam się ono jako miasto techniki, zaś z drugiej pełne jest kolorowych kamienic i zabytków. Tego, że Ostrawa jest centrum kulturalno-rozrywkowym doświadczyłam na własnej skórze. Miasto było sparaliżowane przez ogromny festiwal. Wszędzie były tłumy turystów i namioty, a większość atrakcji turystycznych była zamknięta bądź przystosowana do odbywających się wówczas koncertów.

Będąc w Ostrawie warto zobaczyć Teatr im. Antonina Dvoraka, który zachwyca neobarokowym stylem. 

Koniecznie trzeba wybrać się na rynek, który znacząco różni się od innych części miasta. Otoczony jest on kolorowymi kamienicami z XIX i XX wieku. Mnóstwo jest tam klimatycznych kawiarni i restauracji. W okolicy można znaleźć też Dom Polski, który został zaprojektowany przez architekta z Krakowa.


Co warto zobaczyć w Ostrawie?


Udało nam się zobaczyć Zamek Śląskoorawski pochodzący z drugiej połowy XIII wieku. W czasie naszego pobytu był on jednak wypełniony tłumem oczekującym na koncerty.

Zupełnie inny klimat Ostrawy można odczuć w Landek park, czyli muzeum Górnictwa. Miejsce to znajduje się w kompleksie dawnej kopalni Anselm. Niestety podczas naszej wizyty nie mogliśmy go zobaczyć.

Landek park, czyli muzeum Górnictwa


Na uwagę turystów zasługują także kościoły.


W jakim terminie najlepiej wybrać się na wakacje?


Nasz urlop w dużej mierze nie był zależny od naszych preferencji. Częściowo został on nam narzucony, więc pozostało nam tylko dostosować się do terminu. Wyjazd obejmował pełne dwa tygodnie

Zanim jednak byliśmy uzależnieni od pracy i innych osób, wyjeżdżaliśmy na wakacje poza sezonem. Ja najbardziej polecam terminy wrześniowe, ponieważ pogoda wciąż dopisuje, niejednokrotnie bardziej niż w lipcu czy sierpniu, a tłumy są zdecydowanie mniejsze. Co więcej, ceny wyjazdów także są niższe.


W jakim terminie najlepiej wybrać się na wakacje?


Spontaniczność kontra zorganizowanie


To nie tak, że zorganizowanie przeszkadza, bo gdybym nie była zorganizowana, musielibyśmy zapewne ponieść dużo większe koszty powrotu do Polski. Jak się jednak przekonałam, spontaniczność jest również w cenie. Chociaż było mi się trudno do niej przekonać, w ciągu jednego dnia musiałam zdecydować się na nową podróż. Tym sposobem, innym środkiem transportu i zupełnie innymi drogami, trafiliśmy do Szwajcarii, a później do Włoch.

Po dwóch tygodniach zgodnie stwierdziliśmy, że było warto, bo Szwajcaria skradła nasze serca (bardziej niż Włochy!).

Morał z tej historii jest taki, że planowanie jest ważne, ale powinno pozostawić choć odrobinę miejsca dla spontaniczności.

Spontaniczność kontra zorganizowanie


O stronie technicznej planowania wymarzonych wakacji jeszcze Wam napiszę. Dajcie znać, czy macie ochotę zobaczyć, jakie miejsca warto zobaczyć w Szwajcarii i we Włoszech, a czego unikać.


Zapraszam Was ciepło na mojego Facebooka oraz na Instagram:



Zapraszam również do mojego sklepu, w którym powoli dodajemy jesienne nowości. Nie przegapcie też ostatnich dni Letniej Wyprzedaży i skorzystajcie z Kuponu Rabatowego 10% na Catti.pl:


Kupon Rabatowy 10% na hasło: zakreconanawlosy
Sklep: Catti.pl



A Wy, jak spędziliście tegoroczne wakacje? :) Mieliście jakieś przygody? :) Lubicie zaplanowane wyjazdy czy też spontaniczne? :)

7 komentarzy

  1. Ja akurat jestem ostatnio nasycona jeśli chodzi o wyjazdy wakacyjne.
    U mnie było spontanicznie, ale i tak bym się skusiła jeszcze na w pełni planowaną wycieczkę.
    Pozdrowionka serdeczne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wakacje niestety mam już za sobą, ale szykują mi się jeszcze krótkie weekendowe wypady za miasto :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja w tym roku niestety nigdzie nie byłam, może za rok się uda :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Najlepiej przeplatać obie te patenty.

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do komentowania i wyrażania swoich opinii :)
Zawsze odwiedzam swoich czytelników.
Jeśli obserwujesz, daj znać w komentarzu :)

NIE SPAMUJ!!!

TOP