O tym, że uwielbiam olejować włosy wie już niemal każdy. Świadczy o tym ogrom wpisów na ten temat, które do tej pory ukazały się na blogu. Postanowiłam je zebrać i podlinkować Wam na samym końcu artykułu. Może akurat ktoś z Was przekona się do takiej pielęgnacji swoich włosów. Dawno jednak o olejach nie pisałam, chociaż nieprzerwanie prowadzę kurację z ich użyciem. Ostatnio najczęściej sięgam po produkt, który trafił do mnie jesienią, ale potrzebowałam dużo czasu, żeby się do niego przekonać. Mowa tu o oleju Biotique, Bio Bhringraj, który możecie kupić w India Naturals. Jest to najbardziej tłusty olej, z jakiego do tej pory korzystałam. Niemniej jednak stał się zastępstwem dla Bhringraj marki Hesh, którego już nigdzie nie mogę znaleźć dostępnego. Nie mam pojęcia, dlaczego ten kosmetyk nagle został wycofany ze wszystkich internetowych sklepów. Jeżeli macie na ten temat jakąś wiedzę, to dajcie mi proszę znać. A teraz czas na Bio Bhringraj i moją opinię o nim.
Bio olej do włosów intensywnie odżywiający - Bhringraj
Olejek intensywnie wspomagający wzrost włosów. Formuła na
bazie wyciągu z eclipty, nazywanej 'władcą włosów'. Zawiera również olejek
Amla, wąkrotę azjatycką, olejek kokosowy i mleko kozie. Zapobiega wypadaniu
włosów i łysieniu.
INCI:
- Bhringraj (Eclipta erecta) 6ml,
- Amla(Emblica officinalis) 4ml,
- Tesu(Butea frondosa) 4.5ml,
- Mulethi(Glycyrrhiza glabra) 3.5ml,
- Brahmi(Hydrocotyle asiatica) 5ml,
- Goa Dugdha(Cow milk) 50ml,
- Aja Dugdha(Goat milk)
Jak działa olej Bhringraj Biotique?
Moja opinia: olej został umieszczony w jasnej plastikowej butelce. Otwór, z którego wydobywa się produkt jest kompletnie niepraktyczny. Jest to niewielka dziurka na płaskiej powierzchni, przez co olej źle się wylewa na dłoń i ścieka po bokach. Zapach jest charakterystyczny dla indyjskich olejów, więc dla jednych będzie ciężki i drażniący, a dla innych przyjemny. Ja jestem do tych aromatów już przyzwyczajona, więc nie stanowią dla mnie jakiegoś problemu.
Jest to zdecydowanie najbardziej tłusty olej, jaki nakładałam na swoje włosy. Czuć to podczas nakładania go i rozcierania w dłoniach, a także widać po opakowaniu. Pomimo szczelnie zamkniętej butelki olej wycieka. Dlatego też najlepiej jest pod niego podłożyć jakąś podkładkę, którą i tak co jakiś czas trzeba wymieniać, bo jakimś dziwnym trafem jest zawsze brudna od olejku. Ta tłustość produktu wpływa jednak na łatwość rozprowadzania go na włosach i dużą wydajność.
Producent poleca zmyć olej samą wodą, co moim zdaniem jest zupełnie niemożliwe. Aby dobrze ten kosmetyk zmyć z włosów koniecznie trzeba użyć szamponu.
Olej Bhringraj od Biotique nakładałam na moje włosy średnio dwa razy w tygodniu. Podoba mi się to, że bardzo łatwo się go aplikuje (pomijając to okropne opakowanie). Nie mam też problemu ze zmyciem go, jeżeli zastosuję szampon. Efekty jakie zauważyłam to przede wszystkim nowe, malutkie włosy, dzięki którym wyglądam jak mała dziewczynka z mnóstwem sterczących antenek. Co więcej, produkt ten bardzo dobrze reaguje na loki - podkręca ich skręt, nabłyszcza i wygładza. Nie zauważyłam niestety przyspieszenia porostu, na który bardzo liczyłam, ale to nie znaczy, że on nie występuje. Na moich włosach jest to po prostu bardzo trudne do uchwycenia.
Jestem bardzo zadowolona z tego olejku i myślę, że z powodzeniem może mi zastępować olej Bhringraj marki Hesh. Skład tego kosmetyku jest genialny! Nieco zdziwiła mnie zawartość mleka krowiego i koziego, bo jeszcze z takimi składnikami w olejach się nie spotkałam. Niemniej jednak najważniejsze jest działanie, a ono jest wspaniałe. Jedynym minusem, jaki dostrzegam w tym produkcie to opakowanie, przez które przecieka olej i trzeba uważać, aby nie pobrudzić mebli. Poza tym mankamentem nie mam zastrzeżeń.
Jeżeli chcecie zakupić Bio Bhringraj od Biotique to możecie tego dokonać w sklepie India Naturals.
A teraz obiecane na wstępie wpisy dotyczące olejów, olejowania włosów i całego tematu związanego z olejowaniem:
Jeśli chcecie być ze mną na bieżąco, zapraszam Was na mojego Facebooka:
Wiecie może, dlaczego Bhringraj marki Hesh jest niedostępny? :) Jakie oleje w pielęgnacji włosów lubicie najbardziej? :)
Miałam kiedyś olej bhringraj, jednak zioła na dłuższą metę nie służą moim włosom... :/
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam Bhringraj z firmy Hesh nawet zapach mi się podoba a działanie to juz w ogóle :)
OdpowiedzUsuńhttp://kosmetykinatura.pl/c/37/olejki-hesh-olejki-do-wlosow-kosmetyki-naturalne-do-wlosow.html
https://provitalsklep.pl/pl_PL/p/HESH-Bhringraj-Ziolowy-Olejek-do-Wlosow-100ml/514?gclid=CM-V3YWL8swCFXEz0wodcqUDJw
znalazłam go jeszcze w tych sklepach:)
Oo dzięki :) Już sprawdzam :)
UsuńPierwszy raz słyszę o tym produkcie :))
OdpowiedzUsuńMoje włosy bardzo lubię oleje :) Teraz mam zapas różności, ale lubię eksperymentować z nowościami. Z chęcią zobaczyłabym co ciekawego ma ten sklep w ofercie jeszcze. Pozdrowionka cieplutkie :)
OdpowiedzUsuńTo koniecznie do nich zajrzyj :)
UsuńMuszę nadrobić Twoje wpisy olejowe masz ich cały ogrom ;p tego olejku nigdy nie miałam :)
OdpowiedzUsuńNadrabiaj i olejuj :D
UsuńJa tak chciałam zadbać o swoje włosy, że nabawiłam się łupieżu ;/ Dlatego pozostaję wierna swojemu rumiankowemu szamponowi, a wszystkie maski i oleje odstawiam na bok.
OdpowiedzUsuńU mnie na szczęście nic takiego nie wystąpiło :)
UsuńOlejowanie bardzo korzystnie wpływa na włosy! Ten olej przydałby mi się do podkreślenia fal :)
OdpowiedzUsuńMam takie samo zdanie :)
UsuńO, chyba muszę po niego sięgnąć ;)
OdpowiedzUsuńSpróbuj :)
UsuńBardzo ciekawy olej. Jeszcze go nie stosowałam bo obecnie używam na zmianę indyjskich amli i sesa. Świetnie działają na moje włosy. Myślę, że będzie on następnym moim olejem do wypróbowania.
OdpowiedzUsuńRównież używałam Amli wcześniej :)
UsuńPierwszy raz o nim słyszę, ale myślę, że moje włosy by go polubiły skoro podkreśla skręt :)
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemnie podkreśla skręt :)
UsuńWow! Od razu dodam sobie post do zakładki "ulubione", żeby kolejno przejrzeć wszystkie wpisy na temat olejowania :)
OdpowiedzUsuńOlej wydaje się być fajny, a do trudnych opakowań niestety jestem już przyzwyczajona...Podejrzewam tylko, że pewnie jest dosyć drogi, ale jeśli tak dobrze działa, to czemu nie.
Ja aktualnie testuję olej rydzowy, który sprawdza się jak na razie podobnie do lnianego, a pachnie o wiele przyjemniej (chociaż to oczywiście bardzo subiektywne odczucia ;) )
Pozdrawiam!
Bardzo się cieszę, że Ci się przyda :) Temat olejowania to temat rzeka :)
UsuńNie słyszałam jeszcze o nim, ciekawe jakby sprawdził się na moich prostych włosach :D
OdpowiedzUsuńMusiałabyś spróbować ;)
UsuńNie znam tego oleju
OdpowiedzUsuńPolecam wypróbować ;)
Usuńnie znam ale zaciekawił mnie ;)
OdpowiedzUsuńWarto poznać ;)
UsuńChętnie bym go wypróbowała . Do moich włosów by się nadały :)
OdpowiedzUsuńZapraszam https://marrstyle.blogspot.com/
To nie ma na co czekać :D
UsuńNie miałam go jeszcze, ale jak skończe zapasy to napewno się skuszę ;)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńWłaśnie też je mam, ale ciągle czuję opory przed używaniem :P
OdpowiedzUsuń