13 października 2014

68. Spotkanie blogerek i 7 miesięcy prowadzenia bloga. Moje przemyślenia

Witajcie Kochani!

Na samym początku chcę Was poinformować, że wezmę udział w:

Spotkanie blogerek i 7 miesięcy prowadzenia bloga. Moje przemyślenia

Jest to pierwsze takie spotkanie, w którym wezmę udział. Bardzo się cieszę, że poznam dziewczyny na żywo. Czytając Wasze blogi często zastanawiam się, jakie jesteście, jak wyglądacie, jeśli nie pokazujecie się na zdjęciach. To intrygujące, że pomiędzy osobami, które nigdy nie widziały się w rzeczywistości, czasami wytwarza się więź podobna do przyjaźni, dzięki wspólnej pasji i zamiłowaniu. Ale tu już trochę zbaczam z tematu, który chciałam dzisiaj podjąć.


Natchnęło mnie ostatnio na przemyślenia związane z prowadzeniem bloga, z zakładaniem go i całej tej otoczki skupionej wokół niego. Postanowiłam podzielić się z Wami moimi refleksjami. Może ktoś to przeczyta.

spotkanie blogerek w glogowie


Nie ukrywam, że do założenia bloga poniekąd zmusiła (choć to nie najlepsze słowo) albo raczej zachęciła mnie sytuacja życiowa. Potrzebowałam czegoś, co zaprzątnie moje myśli i pozwoli mi się oderwać od szarej rzeczywistości. A że już dawno bardzo chciałam założyć bloga, ale brakowało mi odwagi i miałam tysiące obaw, to dało mi w pewnym sensie siłę.

Cały blogosferyczny świat mnie zafascynował. Tętniące z niego życie bije ogromną siłą, która wciąga, oj wciąga niemiłosiernie. A co jest najlepszego w tym świecie? Ludzie. To właśnie osoby siedzące na drugim końcu Polski, czasem na drugim końcu świata, a może w końcu za ścianą, są tą siłą, która tak przyciąga.

Wiadomo, że każdy z nas oprócz internetowego życia, wiedzie także realne, urzeczywistnione. To z kolei wiąże się z brakiem czasu, czasem gorszym humorem czy problemami. Wtedy albo sięgamy po komputer, aby zanurzyć się w błogim blogu albo zupełnie nie mamy na niego ochoty. Jednak ta ochota przychodzi, gdy widzimy, ze gdzieś tu ktoś czeka. I są to obserwatorzy, i są to odwiedzający, którzy czasami nie pozostawiają po sobie śladu. Ta siła nas przyciąga i sprawia, że nam się chce!

Jedyna rzecz, która podcina mi skrzydła, to ci, którzy przychodzą tylko po to, aby zareklamować swojego bloga, wrzucić link do swojej strony albo zachęcić do wpadania. Ja zawsze odwiedzam swoich czytelników i komentujących (rozgraniczenie jest dosyć istotne, bo nie każdy komentujący jest czytającym). Marzy mi się, aby wszyscy przybywający czytali treści, które tu zamieszczam, ale być może są za mało interesujące, aby pozostawić pod nimi coś więcej poza "fajny post wpadnij do mnie www..blogspot.com".

Ja nie krytykuję teraz osób, które proponują wspólną obserwację, bo przecież, jeśli nawzajem będziemy czytać swoje wpisy i nas to interesuje, to właściwie dlaczego się na to nie zgodzić. Krytykuję jedynie osoby, które robią to wyłącznie w celu zdobycia imponującej liczby obserwatorów potrzebnych do nawiązywania współprac i tym podobnych działań.

I znowu, żeby nie było, do wszelkich kooperacji również nic nie mam, choć nigdy nie sądziłam, że prowadzenie bloga będzie ze sobą niosło takie korzyści. Jednakże ja taką współpracę traktuję w kategoriach nagrody za zdobyte uznanie czy ciekawe treści dla moich czytelników.

Wszystkim tym, którzy dołączyli do grona czytających i którzy przeczytają ten mój, optymistyczny jednak, wywód dziękuję.




A wy macie jakieś swoje przemyślenia dotyczące blogowania? :))

21 komentarzy

  1. szkoda, że spotkanie tak daleko :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytałam ;) I zgadzam się z Tobą. Prowadzenie bloga i cała ta "strefa" bardzo wciągają.
    Mam nadzieję, że będziesz się dobrze bawiła na spotkaniu :) też chętnie bym się na takie wybrała, ale jeszcze nigdy nie trafiłam na żadne "zapisy" :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przeczytałam całe i powiem Ci, że podzielam Twoje zdanie :) Też mnie wkurzają te osoby, które wpadają tylko się zareklamować i nawet nie przeczytają nic co napisałam. Ja rozumiem, że każda osoba chcę odwiedzić wiele blogów, ale niech przeczyta choć troszkę tego co napisałam.
    Ja na spotkaniu blogerek nigdy nie byłam, ale powiem szczerze, że przez te wszystkie afery o których się naczytałam na blogach przez takie spotkania odechciało mi się chodzić na takie spotkania. I nie chodzi oczywiście o to że nie chcę poznać żadnej z osób :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O widzisz, a ja nie słyszałam o tych aferach :<

      Usuń
    2. No nie mów :) Ja to już kilka czytałam jakie to dziewczyny są niby łapczywe na gifty na spotkaniach itd.

      Usuń
    3. Pewnie jest to na tej samej zasadzie, co szukanie obserwatorów, aby tylko podjąć współprace. Ja powiem szczerze, że dopóki nie trafiłam na jakiś wpis z relacją z takiego spotkania, to nie miałam pojęcia o tym, że wychodzi się z czymś :D myślałam, że spotykamy się ze sobą po prostu jako blogerki, wymieniamy opiniami i poznajemy :)

      Usuń
    4. Też tak na początku myślałam, dopiero później jak oglądałam te relacje ze spotkań to się dowiedziałam, że to trochę inaczej wygląda i chyba dlatego nie jestem do końca do tego przekonana, no ale nie mam nic przeciwko jak dziewczyny jeżdżą na takie spotkania :) Mooooże kiedyś się wybiorę, ale jak na razie jakoś tego nie czuję :)

      Usuń
  4. Przeczytałam:)
    Widzę że założyłyśmy bloga mniej więcej w tym samym czasie :)
    Życzę dobrej zabawy na spotkaniu ,w mojej "okolicy" jeszcze na żadne spotkanie nie trafiłam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Miłego spotkania, nigdy nie byłam na takim:) niebawem minie rok jak prowadzę bloga. Aż sama się dziwie, że tak mnie wciągnęło i że nadal mam chęć pisać:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajnie nawet extra szkoda, że kawałek ode mnie spotkałabym się z chęcią!! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja swojego bloga mam od 2012 roku.. Już chciałam go skasować, ale czegoś mi brakowało :) Uzależnia :)
    A na spotkaniu blogerek jeszcze nigdy nie byłam...

    OdpowiedzUsuń
  8. Zgadzam się z Tobą w 100% i powiem Ci że nawet zdarzyło mi się usuwać takie komentarze, jeśli pojawiają się regularnie od tej samej osoby. Wiadomo, żeby ludzie do Ciebie dotarli to musisz się pojawiać ale może nie w tak bezczelny sposób. Jeśli treść jest ciekawa, człowiek chce skomentować i przy okazji zostawi link....ale tego typu komentarze o jakich mówisz to jest dla mnie brak szacunku do pracy blogera. Lekceważenie właściciela bloga, a to jest zwyczajnie niegrzeczne. Tylko że my tego nie wyplenimy, niestety.
    Ale wybrałabym się na takie spotkanie blogerów.....

    http://zakochanawpasji.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. też prowadzę bloga 7 miesięcy i też wybieram się na to spotkanie :) nie znałam Twojego bloga wcześniej, ale chętnie poznam ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bloguję od niedawna i jestem u Ciebie pierwszy raz. Odwiedzam sporo miejsc, żeby w ogóle zorientować się w tej sferze i trochę poudzielać. Możesz teraz patrzeć na mnie jak na tą reklamującą się, tak, ale ja akurat podzielam Twoje zdanie o czytaniu. Widzę u innych sporo takich komentarzy. Nawet u mnie mimo, że mam kilka komentarzy, widziałam, że ewidentnie dziewczyny nie przeczytały co napisałam, bo zapytały się o coś co było w tytule posta xD Wg mnie to jest bezczelne i wypada się zorientować u kogo piszemy, bo może też być tak, że ktoś jest bardzo interesujący i zostaniemy tam na dłużej. Poza tym, osobiście czułabym się źle z tym, że piszę pod czymś co wg mnie jest do niczego. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja na swoje pierwsze spotkanie jadę w tą sobotę :) Już nie mogę się doczekać.

    OdpowiedzUsuń
  12. Blogowanie to fajna sprawa. Mam nadzieje, że kolejne miesiące/lata nadal będą przynosiły Ci mnóstwo satysfakcji :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mnie też irytuje jak ktoś wpada tylko po to żeby zareklamować siebie. Powiem szczerze, że gdy zakładałam bloga w maju nie zdawałam sobie zupełnie sprawy, że tak to wygląda. Udanego spotkania :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Powiem szczerze, jeżeli ktoś pierwszy raz trafił na mojego bloga, napisze fajny komentarz i zostawi linka do swojego bloga, to dla mnie jest to ok. Ale jeżeli ktoś pisze jedno słowo, a reszta to link, zaproszenie itp, to już mnie wkurza... Albo jak ktoś w każdym ze swoich dość licznych komentarzy zostawia linka, a czasem TRZY! Wtedy zupełnie odechciewa mi się zaglądać na takiego bloga!
    Irytujące są też komentarze, po których widać, że ktoś w ogóle nie przeczytał posta. Pewna Amerykanka pod postem o naprawdę obrzydliwym jedzeniu z całego świata, które na sam widok przyprawiało o mdłości, napisała coś w stylu, że wszystko wygląda baaardzo smakowicie i chętnie by wszystkiego spróbowała... Good luck...
    Ależ się spisałam ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że to musiało być okropne i na swój sposób przykre, ale trochę mnie to rozbawiło, jakie głupie sytuacje mogą wyjść, gdy się nie przeczyta czyjegoś wpisu :)

      Usuń
  15. Ja z siostrą prowadze bloga od sierpnia, więc jesteśmy na samym początku :) Dla nas prowadzenie bloga to... no właśnie co :) To dzielenie się z innymi naszymi kosmetykami, sparawami no i życiem :) Nie przejmuj się osobami które wpadaja na chwilkę, masz ważniejsze osoby które są z Toba :) To My wszystkie :)

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do komentowania i wyrażania swoich opinii :)
Zawsze odwiedzam swoich czytelników.
Jeśli obserwujesz, daj znać w komentarzu :)

NIE SPAMUJ!!!

TOP